Strony

22 kwietnia 2013

Jerzy S. Majewski, Warszawa na starych pocztówkach.


Warszawa na starych pocztówkach autorstwa historyka sztuki i varsavianisty Jerzego S. Majewskiego to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Autor poprzez zbiór pocztówek pochodzących z początku XX wieku oraz zdjęć wykonanych współcześnie, przedstawia czytelnikowi Warszawę. Na książkę złożyło się 99 widokówek wysyłanych z Warszawy do różnych rejonów ziem polskich oraz poza jej granice. Są jednak wśród nich również pocztówki wysyłane przez ludzi z prowincji do rodziny w Warszawie tak jak ta prezentująca drewniany – dziś nieistniejący - teatr letni w Ogrodzie Saskim wysłana z letniska Mokrej Wsi w lipcu 1905 roku. Na widokówkach widnieją ulice, zabytki, budowle, które niegdyś uchodziły za nowoczesne i uznawane były za cud techniki tak jak widniejący na pocztowce z lat 30, wieżowiec Prudential (1929-1934) na placu Napoleona – dziś placu Powstańców Warszawy - będący wówczas najwyższym budynkiem w Polsce. Niektóre z nich przetrwały, choć w zmienionej nieco formie, a inne zupełnie przestały istnieć. 
 

Jerzy S. Majewski pisze w sposób zajmujący. Przede wszystkim od razu określa, kiedy powstało zdjęcie ujęte w pocztówkowy format i dlaczego akurat przed tą czy po tej dacie, jeżeli dokładnie nie jest określone. Przy przedstawianiu Mostu Kierbedzia czytamy, że zdjęcie powstało około 1912 roku, ponieważ świadczą o tym elektryczne tramwaje, które w Warszawie pojawiły się w 1908, latarnie pastorały, ale przede wszystkim metalowe barierki wzdłuż wytyczanego wówczas bulwaru przy Wybrzeżu Kościuszkowskim.  


Jerzy S. Majewski prezentuje nie tylko historię obiektu widniejącego na omawianej pocztówce, przedstawia style architektoniczne i architektów, lata budowy i kolejno przebudowy, zniszczenia i odbudowy, a także rozbiórki (jak w przypadku cerkwi na placu Saskim - dziś Piłsudskiego – ukończonej w 1912 roku przez Rosjan i rozebranej 14 lat później przez Polaków), jeżeli takowe były odnotowane. Czytelnik dowie się również o zmianie nazw ulic, umiejscowienia pomników, wiaduktów, mostów, sklepów, księgarń, hoteli, cukierni, kościołów, cerkwi, synagog, restauracji czy kawiarni. Czasami Autor wkracza do wnętrza budynku opisując je wnikliwie i z wielką dokładnością. Co więcej odnotowuje, na którym filmie z okresu międzywojennego możemy je podziwiać. Z drugiej strony potrafi jeszcze w to wszystko doskonale wpleść historię życia mieszkańców danych kamienic i pałaców, czy też przedstawić cele i funkcje obiektów użyteczności publicznej. Autor nie szczędzi, bowiem licznych anegdot. Przykładowo czytelnik dowie się, ze w pałacu namiestnikowskim – dziś to Pałac Prezydencki – w dobie późnego baroku urządzano tu huczne bale i przyjęcia. Gdy Karol Radziwiłł „Panie Kochanku” był na emigracji, to z inicjatywy Józefa Salwatora i Jana Morani organizowano w nim reduty, czyli bale publiczne.


Zachwycają przede wszystkim niegdysiejsze ulice pełne drzew i wspaniale prezentujących się kamienic. Jakże boli serce, gdy patrzy się na to, co obecnie znajduje się w tych samych miejscach na Marszałkowskiej, Koszykowej czy Alejach Ujazdowskich. To sceneria pozbawiona drzewostanu i pełna ponurego socrealistycznego budownictwa. Po niektórych obiektach, tak jak po torze cyklistów na Dynasach, który dotrwał do 1937 roku, nie pozostało ani śladu. Z kolei po innych zieje pustka, tak jak po pałacu Karasia wybudowanego w stylu wczesnego klasycyzmu w latach 1769-1772 dla stronnika królewskiego Kazimierza Karasia, a rozebranego około 1912 roku, który stał z boku pomnika Kopernika usytuowanego u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i Nowego Światu. 


Jak dla mnie książka jest atrakcyjna i bardzo interesująca. Na omówienie każdej zaprezentowanej widokówki przeznaczono każdorazowo dwie strony. Układ pozycji jest jasny, klarowny i zasygnalizowany rozdziałami i dodatkowo zastosowaną kolorystyką. W lekturze nienasycony wiadomościami czytelnik, odnajdzie również spis bibliograficzny, który pomoże mu poszerzać wiedzę na własną rękę. Warto zaznaczyć, że Autor w opracowaniu niejednokrotnie cytuje fragmenty literatury pamiętnikarskiej i we wstępie krótko przedstawia historię polskich pocztówek. Warszawa na starych pocztówkach to książka, do której powinien zajrzeć nie tylko mieszkaniec Warszawy.
 


Jerzy S. Majewski, Warszawa na starych pocztówkach, wydawca: Agora SA, marzec 2013, oprawa miękka, stron 234.

12 komentarzy:

  1. Niezwykłe jest móc spojrzeć oczami przeszłości na Warszawę, jakiej dzisiaj coraz mniej. Cóż czas ma swoje prawa, ale dobrze, że można odnaleźć jego wspomnienie między kartkami. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, tylko szkoda, że to właśnie Warszawa najbardziej ucierpiała w okresie II wojny światowej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Mój stosunek do Warszawy przez lata ewoluuje. Kiedyś nie podobała mi się, bo była za mało stara, jak na miasto z bogatą historią (za mało dbano o zabytki) i za mało europejska jak na stolicę europejskiego kraju, potem był czas, kiedy Warszawa dorównała moim wyobrażeniom o niej, dziś znowu mam wiele zastrzeżeń; z jednej strony paskudne betonowce ze stali i szkła, z drugiej paskudne budownictwo po-PRL-owskie (MDM). Dziś w Warszawie podobają mi się Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, łazienki. Natomiast kiedy się patrzy z PKiN na Warszawę powinno się zażądać zwrotu kosztów, bo bardziej nieciekawych widoków ze świecą szukać. Dobrze, że choć istnieje piękna Warszawa na starej fotografii. Jaka piękna ta Cerkiew, szkoda, że tylko na zdjęciu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podoba się Tobie to w Warszawie, co i mi. Cerkwie kojarzyły się z rusyfikacją, więc gdy Rosjanie opuścili Warszawę, zaczęto się ich pozbywać. Co prawda Pałac Staszica w odsłonie dekoracji rosyjskiej mało wydawał się reprezentacyjny, wręcz szpetny, wolę go znacznie w tej klasycyzującej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja bardzo lubię takie książki. A już zdjęcia i pocztówki ze starej i nieznanej Warszawy to coś pięknego. A do tego przyjaciółka pisze pracę licencjacką w tym kontekście na pewno skorzysta z tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałaś mi tym wpisem, że miałam u siebie o nowym nabytku skrobnąć - też związanym z pocztówkami, tyle że krakowskimi :) Albumowe wydawnictwo z nieco innym założeniem, ale też bardzo starannie wydane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem ciekawa i z niecierpliwością czekam na ów zakup:)

      Usuń
  5. Takie książki bardzo lubię, stare fotografie, dawny czas zatrzymany w kadrze. Przeszłość miasta w kolorze sepii.
    Serce się ściska z żalu, co było, jak było, a przede wszystkim, że nie przetrwało.
    Swoją drogą wybieram się na ponowne zwiedzanie Warszawy już od wielu lat. Może wreszcie zrealizuje te plany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niegdyś w Warszawie bywałam bardzo często... przed narodzinami dzieci. Niby blisko, a jednak. Co prawda mój mąż codziennie dojeżdża do stolicy do pracy, ale to co innego. Chciałabym tak jak niegdyś pobyć w muzeum, pochodzić po Łazienkach...

      Usuń
  6. Dopiero gdy patrzy się na stare zdjęcia i pocztówki widać, jak pięknym miastem była kiedyś Warszawa... Może szkoda, że stawia się tyle wieżowców ze szkła i betonu zamiast budynków nawiązujących stylem architektonicznym do tych, które nie przetrwały wojny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była cudnym miastem, choć wiadomo, że oprócz tych wspaniałych ulic, były rownież dzielnice zaniedbane.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.