Strony

3 sierpnia 2012

Deborah Simmons, Książę złodziei.

Deborah Simmons to amerykańska Autorka wielu powieści historycznych z wątkiem romansowym. W wyżej wzmiankowanej powieści czytelnik przenosi się do znanego w XIX wieku angielskiego uzdrowiska w Bath, gdzie latem zjeżdżała się cała śmietanka towarzyska, aby wypocząć lub wyzwolić się z męczących ich chorób. Wraz z rodziną tę niewątpliwą przyjemność miała również piękna, acz nieco momentami naiwna Georgina Bellewether. To młoda osóbka, która mimo zabiegów matki, absolutnie nie jest zainteresowana podsuwanymi jej potencjalnymi kandydatami na męża. Poza tym ma zainteresowania nieco dziwne jak na młodą kobietę, idące w stronę skłonności detektywistycznych. Lubi zbierać informacje, rozwiązywać zagadki, podsłuchiwać rozmów, wchodzić oknem, gdy wyproszą ją drzwiami. Przy okazji potrafi nieźle namieszać i narobić kłopotów. W dość intrygujący sposób poznaje markiza Ashdowne na balu, podczas którego zostaje ukradziony naszyjnik lady Culpepper. Przystojny markiz zauważa szybko, że z Georginą nie można się nudzić, zwłaszcza, że zamierza ona odgrywać rolę detektywa.

Pełna zabawnych scenek i dialogów powieść, która potrafi umilić wieczór. Wiele w niej zwrotów akcji i nieźle skonstruowanych brawurowych acz bez zbędnego fantazjowania przygód. May też rzecz jasna siłę namiętności, którą Autorka doskonale włączyła w fabułę. Dodać do tego jasno ukazane  konwenanse, dbałość o ukazanie ówczesnego trybu życia dobrze urodzonych i korzystających z uzdrowiska w Bath. Na pewno też nie ma tu miejsca na nudę. Powieść stanowi spójną, dobrze napisaną całość, a rozwiązanie zagadki może zaskakiwać. Tak się zaczytałam, że jak zwykle pół nocy zleciało migiem.



Deborah Simmons, Książę złodziei, wydawnictwo Harlequin/Mira, 20.07.2012, przełożył: Wojciech Usakiewicz, oprawa miękka, stron 352.

10 komentarzy:

  1. O, a ja kilka godzin temu przeczytałam ,,Opactwo Northanger" Austen, gdzie przez ponad pół książki akcja również odbywa się w uzdrowisku w Bath :) Rzeczywiście popularne.
    O autorce jak zwykle nawet nie słyszałam. Muszę się koniecznie rozejrzeć, lubię takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Austen kocham od przeczytania po raz pierwszy "Dumy i uprzedzenia" po sławetnym serialu nadawanym w naszej TVP lata całe temu. Siedziałam do 4.oo rano. Do tej pory książki jej czytałam już wielokrotnie:)

      Serdecności

      Usuń
  2. To ja tylko wspomnę, że kończę "Dziecko szczęścia" Gregory i tam też jest Bath :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się przyznać muszę, że do tej pory nie czytałam żadnej książki Gregory.Mam zamiar, ale kiedy się on urzeczywistni?

      Usuń
  3. Lubię takie klimaty. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja lubię czasem zrelaksować się przy takich klimatach:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brakuje mi lektury, dla której byłabym w stanie zarwać pół nocy:) Z chęcią po nią sięgnę - dziękuję za polecenie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zarywam codziennie właściwie noce na czytaniu, ale przy dzieciach inaczej się nie da. Mąż się śmieje, że nie rozumie jak ja jeszcze funkcjonuję.

      Usuń
  6. Och, mam ogromną ochotę na tę historię! <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.