Strony

2 czerwca 2012

Wisława Szymborska, Wystarczy.


 Od kilku dni nieustannie towarzyszą mi wiersze Wisławy Szymborskiej, które ukazały się nakładem wydawnictwa a5 w tomiku Wystarczy. Tomik zawiera 13 ukończonych przez Autorkę wierszy, które zostały ułożone chronologicznie według kolejności przekazania ich przez Wisławę Szymborską Michałowi Rusinkowi do przepisania na komputerze. Pierwszy tomik wydany po śmierci Noblistki zachwyca płynnością i swobodą myśli. Pierwszy wiersz  Ktoś, kogo obserwuję od pewnego czasu - pochodzi z października 2010, ostatni - Mapa - z początku listopada 2011 roku. 

  

Do  w ł a s n e g o  w i e r s z a

W najlepszym razie
będziesz, mój wierszu, uważnie czytany,
komentowany i zapamiętany.

W gorszym przypadku
tylko przeczytany.

Trzecia możliwość –
wprawdzie napisany,
ale po chwili wrzucony do kosza.

Masz jeszcze czwarte wyjście do wykorzystania –
znikniesz nienapisany,
z zadowoleniem mrucząc coś do siebie.

                                                          (s.20)

s.30
Do tomiku dołączono faksymile wierszy niedokończonych wraz ze skreśleniami, poprawkami, dopiskami Autorki. Czytelnik w ten sposób ma możliwość bliżej poznać nie tylko grafologiczne strony pisarstwa Szymborskiej, ale również odkryć prawdopodobną drogę powstawania utworów i dopuścić do siebie próbne warianty. Pismo jest mało czytelne, ciągłe, filigranowe.

Większość rękopisów znajduje się na kartkach formatu A-5 (albo do niego zbliżonych), powstałych przeważnie z przecięcia na pół kartki papieru maszynowego lub wydruku komputerowego formatu A4; pozostałe albo na oderwanej okładce notatnika, albo w zeszycie w kratkę bez okładki, albo na skrawkach papieru; jeden na odwrocie skrawka reklamy.(s.25)
Wydawca Ryszard Krynicki rozszyfrowuje i dokonuje opisu rękopisów Poetki. Warto zacząć czytać tomik poezji tekstu Zamiast posłowia, gdzie czytelnik znajdzie klucz do czytania książki. Warto przeczytać.

 S ą  t a c y , k t ó r z y

Są tacy, którzy sprawniej wykonują życie.
Mają w sobie i wokół siebie porządek.
Na wszystko sposób i słuszną odpowiedź.
 
Odgadują od razu kto kogo, kto z kim,
w jakim celu, którędy.
 
Przybijają pieczątki do jedynych prawd,
wrzucają do niszczarek fakty niepotrzebne,
a osoby nieznane
do z góry przeznaczonych im segregatorów.
 
Myślą tyle, co warto,
ani chwilę dłużej,
bo za tą chwilą czai się wątpliwość.
 
A kiedy z bytu dostaną zwolnienie,
opuszczają placówkę
wskazanymi drzwiami.

Czasami im zazdroszczę
– na szczęście to mija.

                                    (s.9)

Wisława Szymborska, Wystarczy, wydawnictwo a5, kwiecień 2012, okładka twarda, stron 48.

6 komentarzy:

  1. Już od dawna chcę zajrzeć do tego tomiku, może wreszcie do tego dojrzałam. Strata takiej wielkiej osoby, odcisnęła się również na mnie. To nie wyobrażalne, ale całe moje młode życie, gdzieś obok zawsze była, a teraz... nagle zamilkła i nie napisze nic więcej... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę mieć ten tomik! Podziwiam Szymborską. Oglądałam o niej film Katarzyny Kolendy Zalewskiej, a także czytałam o niej artykuł w Wysokich Obcasach. Fascynująca kobieta! Wielka indywidualność.
    Piękny ten ostatni wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wiele osób, ja również bardzo lubiłam wiersze Wisławy, ich prostotę i mądrość. Muszę także zaopatrzyć się w ten tomik, podobnie zresztą jak w biografię, która niedawno się ukazała. Te szkice i robocze notatki są czymś niezwykłym, podobne można znaleźć także w książce Nabokova "Oryginał Laury", którą również wydano już po śmierci autora. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam wiele wierszy autorki, jednak te które przeczytałam mnie zachwyciły. Ten tomik oglądałam na Targach Książki i gdyby nie brak gotówki w tamtym momencie z pewnością bym go kupiła. Jeśli tylko nadarzy się okazja nadrobię ten problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego ten wiersz, w sumie tak prosty, jak wszystkie jej wiersze, jest tak głęboki? Bo odnajdujemy tam siebie...
    Kierat codzienności, któremu ulegamy lub raczej, do którego jesteśmy zmuszeni z przyczyn ekonomicznych, siedząc w korporacjach, bankach, urzędach, firmach...
    I choć w głębi duszy buntujemy się może przeciw pieczątkom, statystykom,papierom, których tworzymy tony to tkwimy w tej biurokratycznej codzienności XXI wieku.
    Ona nie musiała, była poetką.
    Basia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wszystkie napisałyście nic dodać, nic ująć... dziękuję

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.