Strony

16 kwietnia 2012

Mary Hooper, Siostra.

 Siostra Mary Hooper w doskonały sposób przeniosła mnie w czasie. Kiedy poznajemy Grace jest czerwiec roku 1861. Dziewczyna ma niespełna szesnaście lat i jakże głębokie doświadczenia za sobą. Urodziła się już po wyjeździe z Anglii ojca, szukającego fortuny za morzem, została osierocona przez matkę w wieku kilku lat i wraz z siostrą Lily znalazła się w sierocińcu a potem w przytułku. Dziewczęta opuszczają, gdy zostają ofiarami gwałtu i zaczynają żyć w dzielnicy biedoty. Grace ma świadomość, że stała się kobietą upadłą. Mimo, że młodsza, to jednak Grace musi podejmować decyzje za siebie i siostrę o umyśle dziecka. Bieda zmusza je do pojęcia pracy w rodzinie Unwinów. Grace i Lily mimo trudów cieszą się z odmiany losu, nie wiedzą jednak, że co Unwinowie planują względem nich.

Siostra Mary Hooper jest jedną z tych powieści, które swoim stylem nawiązują do twórczości angielskich pisarzy XIX wieku. Podczas czytania porównywałam tę książkę z pozycjami Charlesa Dickensa, nie tylko dlatego, że Autorka wspomniała o nim w treści. Język jest, bowiem klarowny, jasny, czytelny, plastyczny, a styl prosty, bez zbędnych ozdobników, surowy a zarazem czuje się w tym pisarstwie pewien rodzaj szczerości. Fascynują mnie książki, które, mimo, że pisane współcześnie, konwencją nawiązują do klasyki i ściśle trzymają się historii. Co więcej, lubię, jak w powieściach historycznych Autorka wie, o czym pisze, czerpie informacje z pozycji historycznych i potrafi napisać, co jest w fabule prawdą a co zostało nieco zmienione na poczet książki. Kolejnym punktem, jaki biorę pod lupę, jest klimat stworzony przez Autorkę, która niemal w rzeczywisty sposób odwzorowuje ulice dziewiętnastowiecznego Londynu, życie biedaków w epoce wiktoriańskiej, wygląd cmentarzy powstających poza obrzeżami miasta, linię kolejową Necropolis, żałobę po śmierci księcia Alberta męża królowej Wiktorii w grudniu 1861 roku. W bardzo dobry sposób przedstawia składniki ówczesnych ubiorów, panujących żałobnych zwyczajów, ukazuje funkcjonowanie domów pogrzebowych. Autorka jasno podkreśla fakt, że istniały określone przepisy dotyczące żałobnej garderoby w określonym czasie jej trwania, mody pogrzebowej i stosowanych dodatków. Rzeczywiście wykonywano hafty z włosów zmarłego i istniały specjalne domy towarowe dla żałobników. Interes ten był opłacalny, ponieważ za pechowe uważano przechowywanie strojów żałobnych.

Mary Hooper jasno również ukazuje panujące wówczas konwenanse, a przede wszystkim hipokryzję i fałszywą moralność. Pod podszewką działalności charytatywnej skrywano chciwość, brak skrupułów, egoizm, wykorzystywanie najuboższych warstw społeczeństwa i zaspokajanie własnych potrzeb. Cóż z tego, że istniały towarzystwa dobroczynne, przytułki i sierocińce, jeżeli warunki tam panujące daleko odbiegały od normalności.

Fabuła bardzo dobrze skonstruowana wciąga czytelnika. Na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki. Moim zdaniem okładka przyciąga uwagę. Ponad to każdy rozdział poprzedzony jest nawiązującą do jego treści krotką notatką w postaci ogłoszenia z gazety, epitafium nagrobnego, klepsydry czy fragmentu Londyńskiego Słownika Dickensa. Książka bardzo mi się podobała. Stwierdziłam, że jest to jedna z nielicznych powieści historycznych, która niemal w całości przypadła mi do gustu. Polecam!


Mary Hooper, Siostra, wydawnictwo Nasza Księgarnia, marzec 2012, tłumaczenie: Maciejka Mazan, okładka miękka, stron 288.


STRONA AUTORKI

5 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, skuszę się kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za powieściami historycznymi, ale ta może być naprawdę warta uwagi. Lubię klimaty, o których napisałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O uwielbiam takie książki! Dzięki za recenzję. Muszę mieć tą książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad tą książką, ale czekałam na jakąś recenzję, jako że XIX wiek to nie jest moja ulubiona epoka...

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto, warto kto jeszcze nie zdecydowany:)
    Marta dziekuję za zaproszenie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.