Strony

5 września 2011

Edith Wharton, Wiek niewinności.

W tym przypadku pierwszeństwo miał film Martina Scorsese, który widziałam parokrotnie, acz ostatni raz wiele miesięcy temu. Dopiero teraz nadszedł czas na książkę. Akcja powieści toczy się w latach 70. XIX wieku głównie w Nowym Jorku. Środowisko wyższych sfer jest zbulwersowane powrotem z Europy hrabiny Ellen Olenskiej, która uciekła od swojego męża tyrana. Wolność kobiet była jednak nie mile widziana, a takie postawy uważane za skandaliczne. Ellen należy jednak do rodziny Wellandów, z której pochodziła również narzeczona młodego prawnika Newlanda Archera, niewinna May. Ellen pragnie zupełnej wolności, czyli rozwodu, ale rodzina pragnie odwieść ją od tego kroku. W związku z tym to Newland zostaje wytypowany na to, aby wyperswadować jeszcze większy skandal kuzynce May. Przy okazji spotkań między hrabiną a Archerem rodzi się silna więź emocjonalna, która niestety z góry jest stracona na przegraną. Środowisko Nowego Jorku absolutnie nie wybaczyłoby Newlandowi zerwania zaręczyn z May i związania się z Ellen, tak jak hrabinie nie wybaczyło porzucenie męża.

Powieść opowiadająca o ludziach, których marzenia nigdy nie maja się spełnić. Mowa jest tu o hipokryzji, wewnętrznych porozumieniach, panujących konwenansach i aluzjach. W środowisku arystokracji nowojorskiej dominowało przede wszystkim zachowanie pozorów. Niepozbawione one również było intryg. Kobieta z góry zdana jest na łaskę i niełaskę męża i powinna to akceptować. O zdradach i malwersacjach finansowych danej osoby wiedzą wszyscy, acz przymykają oczy dopóki owa osoba nie zbankrutuje. Wówczas nie wypada utrzymywać z nią kontaktów, bowiem można narazić na szwank swoja pozycję. Na obiady nie zapraszano pisarzy czy artystów, do opery nie wypadało przychodzić wcześniej, a mężczyznom wchodzić do loży po odpowiednim akcie.

Autorka świetnie oddała wiec dziewiętnastowieczne obyczaje panujące w Nowym Jorku. Edith Wharton znakomicie dokonuje swoistej oceny ówczesnych towarzyskich konwenansów. Szkoda, że jest to autorka niezbyt doceniana.  Powieść o miłości niemożliwej do spełnienia jak najbardziej należy przeczytać.


Edith Wharton, Wiek niewinności, wydawnictwo Prószyński i S-ka, przełożyła Anna Bańkowska, Warszawa 2010, stron 352.


The Age Of Innocence - Trailer - (1993)

7 komentarzy:

  1. Rzadko czytam takie książki, ale czasem robię wyjątek od reguły, tak więc jak tylko nadarzy się okazja, to chętnie przeczytam tę pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. książka opisuje ciekawe czasy, chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kojarzę tę książkę tylko ze względu na "Plotkarę", po obejrzeniu odcinka, gdy robili sztukę na podstawie powieści od razu dodałam do "Chcę przeczytać" :D Jak tylko wpadnie mi w ręce z pewnością się za nią zabiorę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z tych książek, których nigdy nie przeczytałam, chociaż szczery zamiar we mnie tkwi od lat. Za dużo jest takich książek i to głównie klasyka.
    A filmu też nie widziałam... Ajaj, przyjdzie na to czas, mam nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że mogłam Ci radość sprawić. Z losowaniem trudno, ja też zakręcona, nie spojrzałam na daty,a przecież post z wynikami też był, przeoczyłam go.
    Zdrowia życzę, mam nadzieję, że to nic poważnego.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, te czasy, piękne suknie, konwenanse, puder na policzkach, a pod spodem żar uczuć...
    Książkę wrzucam do schowka i dziękuję za recenzję. Trailer też się z przyjemnością ogląda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam XIX wiek, zakochana jestem w powieściach pochodzących z tego okresu, mniej zaś w tych pisanych przez Autorów nam współczesnych a odnoszących się do tych czasów. Mają swój czar:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.