Moim zdaniem Tracy Chevalier jest poniekąd mistrzynią w kreowaniu na kartach powieści życia ludzi, którzy w jakiś sposób wpłynęli na tok historii w różnych dziedzinach nauki. Tym razem w powieści Dziewczyna z muszlą czytelnik ma możliwość poznać paleontolog Mary Anning, która żyjąc na początku XIX wieku miała niecodzienne zainteresowania. Urodzona w południowej Anglii w Lyme Regis w hrabstwie Dorset, jako niemowlę przeżyła uderzenie pioruna, co nie udało się towarzyszącym jej trzem kobietom. Jej ojciec Richard robił meble, ale uwielbiał zbierać skamieniałości. Swoje hobby zaszczepił córce Mary i synowi Josephowi, na których spadł obowiązek utrzymania rodziny po jego śmierci. rodzina handlowała znaleziskami, ale mimo to była w długach. Mary jeszcze, jako dziewczynka poznała Elizabeth Philpot, która wraz z siostrami Luise i Margaret przeprowadziła się z Londynu do Lyme Regis w 1805 roku. Trzy panny podobnie zresztą jak Mary nigdy nie wyszły za mąż. Elizabeth była zafascynowana znaleziskami młodej dziewczyny i sama zaczęła towarzyszyć jej w wyprawach na plaże stając się wielbicielką rybnych skamieniałości. Między dwiema kobietami pochodzącymi z odmiennych sfer towarzyskich rodzi się przyjaźń, która miała swoje wzloty i upadki.
Mary Anning (1799-1847) |
Jak najbardziej autentyczna jest Mary Anning, która w 1811 roku odnalazła szkielet ichtiozaura, a potem kolejne „potwory”: w 1821 plezjozaura i w 1828 pterozaura. Elizabeth rzeczywiście zbierała kopalne ryby. Rzeczywisty był pułkownik Thomas James Birch, który wystawił na sprzedaż swoją kolekcję, a dochód z niej w wysokości około 400 funtów przekazał Mary. Mowa jest również o takich postaciach jak Wiliam Buckland, Charles Lyell, William Conybeare, Henry De la Beche czy dziele Cuviera. Powieść jak sama autorka przyznaje jest fikcją literacka z wplatanymi w nią wydarzeniami rzeczywistymi. Jak najbardziej dokonania Mary Anning zasłużyły na uznanie i na to, że stała się ona bohaterką powieści. Zmarła w roku 1847.
amonit |
Książkę czyta się, więc z wielkim zainteresowaniem, tym bardziej, że o geologii wiemy niezbyt dużo. Warto przeczytać wobec tego o amonitach, liliowcach czy belemnitach (strzałkach piorunowych) oraz o zajęciu, które absolutnie nie było popularne przez kobiety, które na początku XIX wieku powinny odpowiednio się zachowywać. Powieść napisana jest z perspektywy zarówno Mary jak i Elizabeth. Mamy, więc dwóch narratorów, a rozdziały przez nich opowiadane są umieszczone przemiennie. Jest to bardzo ciekawy zabieg. W książce odnaleźć można notę historyczną oraz zestaw lektur poświęconych Mary Anning niestety w języku angielskim. Powieść jak najbardziej polecam.
Tracy Chevalier, Dziewczyna z muszlą, Tytuł oryginału: REMARKABLE CREATURES, tłumaczenie: Maria Olejniczak-Skarsgård, Wydawnictwo Albatros, sierpień 2011, gatunek: proza historyczna, stron 400.