Strony

23 października 2010

Anna J. Szepielak, Zamówienie z Francji.

wydanie 2010 r.
ISBN: 978-83-611-9491-0
Oprawa: miękka
Strony: 364

Powieść, która przenosi czytelnika do francuskiej Prowansji i magiczny świat starego domu. Ewa to kobieta, która porzuciwszy pracę w szkole postanowiła spełnić swoje marzenie i być zawodowo fotografem. Pracując w jednej z agencji fotograficznej pewnego dnia dostaje niecodzienne zlecenie. Zleceniodawczyni - Eliza proponuje jej zrobić zdjęcia rodzinnej kwiaciarni na terenie Francji w malowniczej Prowansji. Dlaczego jednak wybrała agencję z Polski? Rodzina Elizy od lat interesuje się naszym krajem, a w jej domu mówi się po polsku. Ewa podejmuje wyzwanie, tym bardziej, że dwutygodniowy darmowy pobyt we Francji dodatkowo zachęca. Na miejscu poznaje rodzinę, Elizy, która od wielu pokoleń mieszka w jednym domu i której panują niecodzienne stosunki. Otóż od wielu wieków głową rodziny stawały się kobiety, które dziedziczyły kolejno majątek. Ewa podczas pobytu powoli poznaje historię rodziny. Pomaga jej w tym jeden z jej członków – młody Aleks. W międzyczasie też zrywa poprzez mail z jednym chłopakiem, a zakochuje się w innym, który z upodobaniem czytuje Orzeszkową i Sienkiewicza.

Autorka próbowała stworzyć w książce świat pełen magii i pewnego rodzaju tajemniczości, występującej w historii starego rodu i zamieszkiwanym domu, gdzie kilka pokoi jest niedostępnych, pokoleń na jednym pokoleń pięter wiszą portrety przodków. Czytelnikowi może podobać się umiejscowienie fabuły w Prowansji. Ewa dzięki poznaniu domowników starego domu, przeżywa wiele emocji. Próbuje również poznać historię swojej rodziny.

Powieść opowiada o tym, jak ważne są więzy rodzinne i tradycja. Napisana jest prostym, czystym językiem, bez jakichkolwiek wszechobecnych często w powieściach polskich, wszelakich form językowych.

Dobra lektura na jesienny wieczór.

5 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że nie czytałam jeszcze nic tej autorki ani książek z tego wydawnictwa. Ale zainspirowała mnie okładka jest bardzo przyciągająca:D
    I zachęciłaś mnie do przeczytania:)
    Na pewno znajdzie się na liście książek do przeczytania!:)
    Pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No prosze, kolejna pozytywna recenzja. Ksiazke powinnam miec w czwartek, wiec juz sobie zeby zaczynam ostrzyc... Mam nadziej, ze ksiazka w moj gust tez trafi.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja sie chyba skusze na te ksiazke. Wydaje sie lekka i przyjemna. W sam raz na jesienne wieczorki.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że to lektura obowiązkowa kobiet, które jeszcze nie spełniły swoich marzeń lub boją się je spełniać. Jak dla mnie wymarzona pozycja dla wygasłego ostatnio zapału by choć próbować się spełniać tak czy inaczej. Przygoda do pozazdroszczenia ale wszystko przed nami ... i te zamki tajemnicze i marzeń swych odkrycie ...

    OdpowiedzUsuń
  5. MaJu masz w zupełności rację:) Lekka i przyjemna lektura, z malowniczą Prowqansją w tle, gdzie pola lawendy dominują...:)

    pozdrawiam WAS serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.