Strony

30 września 2010

William Urban, Średniowieczni najemnicy.

Wydawnictwo: Bellona
Tłumaczenie: Paulina Głuchowska
272 strony
format 170x240 mm
oprawa miękka
ISBN: 9788311112995

Najemnicy średniowieczni wykształcili stałą armię zawodową i wpłynęli na rozwój walecznego kunsztu. Wskazanie drogi tej realizacji oraz uzyskanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego żołnierze najemni odgrywali wówczas tak istotną rolę, obok analizy literatury popularnej, która miała wpływ na nasz obraz świata średniowiecznych najemników stały się wytyczonymi przez autora celami recenzowanej książki. Myli się jednak ten, kto chce w tej książce znaleźć dokładną analizę średniowiecznych wojsk. Autor dokonuje tylko wybiórczej analizy niektórych konfliktów i na ich przykładzie konstruuje charakterystykę średniowiecznego najemnika.

Autor wykazuje, że najemnicy w średniowieczu byli potrzebni. Czytelnik ma możliwość zaznajomić się głównie z najemnikami wczesnego średniowiecza, okresu wojny stuletniej, wypraw krzyżowych, kampanii wojennych na terenie Italii, Anglii, Francji.. Poznaje ich wyposażenie, głównych dowódców, najbardziej znane oddziały najemników, znaczące bitwy, w których brały one udział. Zaznajamia się z przyczynami poszukiwań ochotników zarówno przez duchowieństwo, jak i możnowładców i królów. Z drugiej strony dowiaduje się, co miało wpływ zaciąganie się mężczyzn do oddziału najemników, jak byli wynagradzani za wykonanie zlecenia. Żołnierz najemny to, bowiem, taki, który walczy zwykle dla pieniędzy. Faktem jest, że najemnicy często dysponowali większymi umiejętnościami niż większość rycerzy i pospolitego ruszenia. Autor podkreśla, że najemnikami byli zarówno ludzie niskiego urodzenia, jak i ci, którzy wywodzili się z warstw wyższych. Zwraca uwagę na tych, którzy zostając najemnikami u możnego pana, bogacili się i z czasem ich pozycja wzrastała. Autor przedstawia również problem, jaki stawał przed zleceniodawcami, co począć, gdy najemnicy nie byli już potrzebni, a tereny były ustawicznie plądrowane i okradane przez bandy. Autor wskazuje również na moment wykształcenia się stałej i nowoczesnej armii.

Po za tym czytelnik może w książce znaleźć liczne odniesienia do literatury, a nawet pozycji filmowych dotyczących średniowiecza. Znaleźć można między innymi analizę twórczości Marka Twaina („Książę i żebrak”, „Jankes na dworze króla Artura”, „Joanna d’Arc”), Szekspira (m.in. „Król Henryk VI”, „Życie Henryka V”), Artura Conan Doyl’a („Biała kampania”), sir Waltera Scotta („Ivanhoe”). Autor wskazuje średniowieczne realia i kłamstwa również między innymi w filmie Siergieja Eisensteina z roku 1938 pt. „Aleksander Newski” czy tych ukazanych przez Terr’ego Jonesa w filmie „Monty Pyton i święty Graal” Graal roku 1975. Odwołuje się również do kronik i utworów literackich powstałych w okresie średniowiecza, w których natrafić można na wzmianki o najemnikach.

Mimo podziału na rozdziały, które z kolei mają jeszcze mniejsze działy nie napiszę, że książkę czytało mi się dobrze. Wraz z upływem stron chaos znajdujący się w lekturze potęgował się coraz bardziej. Autor porusza jedno zagadnienie, a następnie przeskakuje do następnego. Władcy i papieże mimo zaznaczenia lat panowania oraz wymienieni liczni bohaterowie epoki niestety mogą wywołać u czytelnika nie za bardzo zorientowanego w średniowiecznej historii mały mętlik.

Mimo to, książka pisana jest językiem przyjaznym dla odbiorcy. Po za tym znaleźć w niej można wiele ciekawostek i anegdot. Z historii Polski jest odniesienie do bitwy pod Grunwaldem. Znajdziemy tu również sporo stron poświęconych najemnikom państw bałtyckich oraz w okresie renesansu. Potencjalny czytelnik sporo dowie się na temat Liwonii. W książce znajdziemy klika mapek i wkładkę z ilustracjami. Zaskakują jednak mało liczne przypisy i brak bibliografii obok istniejącego indeksu osób.

„Średniowieczni najemnicy” jest książka dla tych, którzy poszukują ciekawostek historycznych i odpowiedzi na pytanie, kim tak właściwie był średniowieczny najemnik. Pełno tu odniesień do literatury, filmu, świata teatru, znanych i nieznanych bliżej bohaterów średniowiecznych bitew i wojen, stosowanych taktyk. Na pewno nie jest to zbyt wybitna pozycja, ale może ona czytelnika zainteresować ze względu na podjęty w niej temat.

19 komentarzy:

  1. ja się zgłaszam, bo lubię ten czas w historii i literaturę, która podejmuje ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś na słowo "średniowiecze" przebierałem nogami jak panna na wydaniu, a teraz...? Czasu na pielęgnowanie pasji brak :( Ale może "Najemnicy ..." dadzą początek powrotowi do historii :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się zgłaszam dla czekolady ;).
    Żartuję. Średniowiecze to jedna z niewielu epok, które lubię, a o najemnikach niewiele wiem. A skoro historii się już uczyć nie muszę, tym chętniej to zrobię ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam się i ja - średniowiecze wydaje mi się takie tajemnicze i odmienne o dzisiejszego świata - napewno też wojny były inne niż te z Iraku czy Afganistanu - dziś kuszą pieniądze a kiedyś ? Ciekawi mnie co było motywacją dla tamtych mężczyzn .Czekoladka wyborna kusi również

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym przeczytać tę książkę, ponieważ od jakiegoś czasu bardzo chętnie czytuje książki historyczne (od których kiedyś uciekałam), a ostatnio właśnie czytuje książki związane z epoką średniowiecza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyrażam chęć wielką posiadania tej książki. Wielbię średniowiecze, ale raczej takie, jak w swej książce opisał Lewis ("Odrzucony obraz"). Historia militarna mniej nieco mi odpowiada. Wojnę mój mózg kojarzy przede wszystkim z Achajami pod Troją. Czy jest szansa na zmianę tych nawyków mojego umysłu dzięki proponowanej książce? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mało czytam książek historycznych - to pierwszy powód zgłoszenia, a drugi to czekolada. Razem dwie najulubieńsze rzeczy dla mnie, ta ostatnia dodatkowo z orzechami.:))

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja chcialabym sie zalapac na ksiazke :D:D Wygrana rzecz zawsze cieszy. POza tym lubie ksiazki historyczne, lubie ksiazki i filmy zwiazane z wojskiem (choc moze niekoniecznie okre sredniowieczny) i lubie sie dowiedziec czegos nowego. Najemnicy w sredniowieczu to temat, ktory jest mi neimalze obcy - warto liznac wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo interesuje sie historia, szeroko pojeta. A mroki sredniowiecza sa nad wyraz ciekawe :) I swietna recenzje tej ksizaki wlasnie przeczytalm :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo losowanie 6 października, czyli w dniu moich urodzin...żartuję, oczywiście. Bo historia interesuje mnie od zawsze, a temat nieznany mi i warty odkrycia, dlatego z chęcią przeczytam książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. zgłaszam się i ja :)

    Książka ta, będzie czystą przyjemnością dla mojego umysłu, oczu i dłoni, gdy będę przewracać kolejne strony. Słodki dodatek, będzie rozkoszą dla mojego podniebienia ... a oba te niezwykłe elementy pozwolą mi na stworzenie kolejnej niezapomnianej chwili w moim życiu

    OdpowiedzUsuń
  12. Wśród moich lektur zawsze dominowały książki związane z historią najdawniejszą: starożytną i średniowieczną. Tej nie znam, ale wspomniane odniesienia do literatury/filmu kuszą, oj, kuszą. Fakt, że pozycja ta zdaje się być bardziej popularna niż naukowa (brak przypisów) mnie nie odstrasza. Tak więc: zgłaszam się!

    Pozdrawiam serdecznie,
    kasjeusz

    OdpowiedzUsuń
  13. You made a few excellent points there. I did a search on the subject and hardly found any specific details on other sites, but then happy to be here, really, appreciate that.

    - Lucas

    OdpowiedzUsuń
  14. Historia to moja pasja, a najemnicy średniowieczni są mi jeszcze nieznani i chętnie dowiedziałabym się o nich czegoś więcej.

    A czekolada to mój nałóg.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam średniowiecze tych niesamowicie męskich rycerzy ;) W ogóle historia to mój ulubiony "szkolny" przedmiot ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego chciałabym przeczytać? Bo naprawdę niewiele wiem o najemnikach, a średniowiecze zawsze lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój dobry przyjaciel powiedział kiedyś: "wiesz marta ty mi dałas kosza tylko dlatego, że nie mam więcej niż 100 lat". Oczywiście w zabawny sposób dał mi do zrozumienia, że mam fioła na punkcie staroci i historii ... Dlatego bardzo chętnie, po przeczytaniu twojej recenzji, zajrzę do publikacji, którą tu zamieściłaś.
    PS mam duzy szacunek do słowa pisanego i książek będę zagladać na twój blog..

    OdpowiedzUsuń
  18. Historyczne książki pozwalają na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.