Strony

25 kwietnia 2010

Agnieszka Lingas-Łoniewska, "Szósty".


Wydawca: Naszedebiuty.pl
Liczba stron: 190
Numer wydania: I
Data premiery: 2010-04-21
Wymiary: 235 x 13 x 160

To już druga książka autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, od której czytania nie sposób się oderwać. Tym razem mamy połączenie romansu i śledztwa kryminalnego.

Alicja Szymczak to młoda, ambitna pani psycholog od znajomości profili przestępców. Spędziła parę miesięcy na szkoleniu w Zakładzie Nauk Behawioralnych w siedzibie głównej FBI w Quantico. Samotna piękna zielonooka blondynka, która przeżyła osobistą tragedię. Dwa tygodnie po ślubie, straciła w wypadku samochodowym ukochanego męża Jacka, którego znała od przedszkola. Marcin Langer to trzydziestoośmioletni szef Śląskiej Grupy Śledczej, od ośmiu lat związany z byłą modelką Angelą. Niezbyt szczęśliwy w tym związku, pewny, że Angela nie jest tą jedyną, z którą chciałby spędzić życie. Ma jednak starszego brata już ustatkowanego po burzliwej przeszłości, na którego zawsze może liczyć. Od sześciu lat Marcin ma ten sam powtarzający się sen, w którym zjawia się zielonooka blondynka wypowiadająca słowa: „Czekam na Ciebie, Marcinie…”. Sen ten sprawdza się, gdy Marcin prosi o przysłanie najlepszego speca od profili przestępców w celu rozpracowania mordercy blondynek z zielonym oczami. Gdy do gabinetu wchodzi Alicja, Marcin jest pewny, że to kobieta z jego snu. Od samego początku między tymi dwiema osobami czuć specjalną energię powiązania i rosnącą namiętność. Nie jest to, bowiem pierwsze spotkanie Marcina z Alicją w świecie rzeczywistym. Trzeba jednak cofnąć się do wydarzeń sprzed sześciu lat, wypadku Jacka i Alicji oraz pobycie w szpitalu Marcina.

Autorka znakomicie oddaje uczucia zarówno Alicji jak i Marcina. Wątek romansu jest tu dominujący i bardzo interesujący, a tłem staje się sprawa kryminalna prowadzona przez Śląską Grupę Śledczą. Nie jest to sprawa prosta, bowiem dotyczy seryjnego mordercy kobiet. W myśl swojego ustalonego rytuału porywa zielonookie blondynki, gwałci je i szóstego dnia morduje. Czytelnik może śledzić myśli i czyny mordercy i wraz z upływem stron dowiaduje się, co jest przyczyną jego zachowań. Obserwować można również styl działania grupy policyjnej i etapy dochodzenia.
Książka, którą się czyta na jednym wydechu :)

11 komentarzy:

  1. Ostatnimi czasy mam ochotę na romanse, także dopisuję do mojej listy i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, miłośniczką romansów zdecydowanie jestem...tych książkowych oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również jestem po lekturze "Szóstego":) Polecam szczególnie, tym którzy szukają dobrych kryminałów w połączeniu z miłością. Niewątpliwie autorka ma talent, a wcześniejsza książka "Bez przebaczenia" udowadnia, że Agnieszka Lingas - Łoniewska odnajduje się w każdym gatunku

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także przeczytałam już 6. I to nie jesten raz. Recencja całkiem ciekawa, ale nie do końca zgodna z treścią. Przede wsyztskim, moim zdaniem, to kryminał jest na pierwszym planie, a romans to jedynie tło. No i ta "niedziela". O ile dobrze soie przypominam, to Szósty zabijał po prostu szóstego dnia od porwania kobiety. No ale to nie komantarz jest wazny lecz książka, a ona jest zdecydowanie warta polecenia. Zachęcam więc wszytskich do lektury i to nie tylko ^, ale również Bez Przebaczenia pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie musze to zdobyc, bo lubie takie powiesci.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sil nie wiem dlaczego zasugerowałam się tą "niedzielą", może dlatego że dziś jest właśnie NIEDZIELA:)poprawiłam

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniałam dodać, że dla mnie jednak uczucie miedzy Alicją a Marcinem stoi na pierwszym planie w tej książce.Zostało ono bardzo ładnie wkomponowane w wątek kryminalny i to cieszy podwójnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy czytelnik będzie odbierał książkę inaczej:) Ja osobiście nastawiłam się na ciekawą sprawę i się nie zawiodłam:) Muszę przyznać Ci rację, że uczucie między Alicją a Marcinem, ujęto w "magiczny" i niepowtarzalny sposób. Dodatkowo cieszy mnie to, że mamy kogoś takiego jak Agnieszka Lingas - Łoniewska. Zdecydowanie zostałam "kupiona":D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam pierwsze dwa zdania i byłam zaintrygowana, przeczytałam końcówkę, a tam pozycja obowiązkowa dla fanów romansów, i trochę mniej jestem zaintrygowana :), ale jak to fajne połączenie miłości i kryminału to się piszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry romans nie jest zły :)

    Nie przeżyłabym tylko, gdyby to było coś w stylu Harlequina, z totalnie nierealistyczną akcją, bohaterami i fabułą. Ale z Twojej recenzji wyłania się zupełnie inny obraz.

    Tym samym czuję się zobowiązana do sięgnięcia po "Szóstego", jak również po poprzednią książkę Pani Linagas- Łoniewskiej.
    Zaznaczam, iż nie bez przyjemności :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. W książkach autorstwa Agnieszki Lingas - Łoniewskiej można się po prostu zakochać:)Bohaterowie spokojnie mogliby żyć gdzieś obok nas, a wydarzenia rzeczywiście mogą mieć miejsce. Sama wierzę w nadprzyrodzoną moc snów, czego niejednokrotnie w swoim życiu doświadczyłam.

    Tucha, nawet jak nie przepadasz za romansami, polecam przeczytać:)

    Warta tego!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.