Strony

18 listopada 2009

Federico Moccia, Wybacz,ale będę Ci mówiła skarbie.


wydawnictwo Muza S.A.
tytuł oryginału: Scusa ma ti chiamo amore
język oryginału: włoski
liczba stron: 592
miejsce wydania: Warszawa
rok wydania: 2009
oprawa: miękka
wymiary: 140 x 205 mm
ISBN: 978-83-7495-719-9

Czy może istnieć prawdziwa miłość, kiedy różnica wieku między kobietą a mężczyzną wynosi dwadzieścia lat? Próbę zdefiniowania odpowiedzi na to pytanie odnajdziecie na kartach książki włoskiego pisarza Federico Moccia „Wybacz,ale będę Ci mówiła skarbie”. Pełna uroku, dowcipu i przede wszystkim miłości.

Ona – Niki, siedemnastolatka, licealistka, która właśnie rozstała się z pierwszym swoim chłopakiem Fabiem .On – Alessandro, mężczyzna już prawie trzydziestosiedmioletni, dobrze sytuowany, pracujący w agencji reklamowej, opuszczony przez wieloletnią narzeczoną Elenę. Poznają się dzięki niegroźnemu wypadkowi, gdy Alex, jadąc swoim mercedesem wpada na Niki na skuterze. Alex pomaga dziewczynie odprowadzić skuter do warsztatu. Tymczasem Niki nie odpuszcza. Wielokrotnie dzwoni do Alexa. Zaczynają się spotkania, które z niewinnych przeradzają się w prawdziwe randki. Niki od początku jest przekonana, że spotkała mężczyznę swojego życia. Alex jako mężczyzna życiowo doświadczony na początku jest sceptycznie nastawiony do tej znajomości. Przed przyjaciółmi nadal nie może się przyznać, że rozstał się z Eleną. Dopiero po pewnym czasie jest na to gotowy. Ale Niki to piękna dziewczyna, zabawna, inteligentna, dowcipna, wesoła, szalona. Alex mając kłopoty w pracy odpoczywa w towarzystwie Niki. Co więcej dziewczyna zaskakuje go i próbuje zaradzić brakowi weny twórczej wybranka. Alex z dnia na dzień jest coraz bardziej nią zafascynowany.

Oczywiście poznajemy świat w którym żyją Niki i Alessandro: ich przyjaciół, kłopoty tychże przyjaciół, fascynacje, rodziców i rodzeństwo. Dialogi są żywe i zabawne. Książka pełna jest optymizmu i emocji. Porusza zarówno problemy wieku dorastania, jak i wieku dojrzałego. Być dorosłym to nie znaczy bowiem być dojrzałym. Autor świetnie kreśli zachowania bohaterów. Mężczyźni mimo że blisko czterdziestki, nawiązują swoim zachowaniem do lat kiedy byli młokosami. Mimo, że boją się swoich żon, oglądają się za nastolatkami szukając przygód. Przyjaciółki Niki czekają z kolei na wymarzoną milość.

Świetna włoska proza! Niech Was nie przestraszy ilość stron - książka wciąga i czyta się szybko!


Z ciekawostek ze stron wydawnictwa- Niki istnieje naprawdę. Federico Moccia zobaczył ją któregoś dnia, na via del Corso, gdy razem z przyjaciółkami przechadzała się tam i z powrotem wzdłuż ulicy. Tamtego dnia Niki wyjęła z kieszeni dżinsów komórkę i przez ponad godzinę dyskutowała ze swoją matką. Federico często wracał na via del Corso, ale nigdy więcej jej już nie spotkał. Restauracje, gdzie chodzą jeść bohaterowie tej powieści, są również prawdziwe. 

15 komentarzy:

  1. Jeśli fabuła jest naprawdę taka dobra to idealny przkład jak okładka może zniechęcić do zakupienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Medola, bo okładkami nigdy nie należy się kierować. Czasami naprawdę świetna oprawa graficzna nijak się ma do treści książki.
    Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety często kieruję się okładką :/ a raczej okładka powoduje,że zwracam na coś uwagę lub nie. A szkoda, bo dajmy -mój Nabokov ma beznadziejną okładkowo serię wydawnictwa Muza. Pewnie wiele razy przechodziłam obok nich obojetnie a gdy już zapoznałam się z twórzością Vladimira szukam ich wszędzie (nakład został wstrzymany)...
    A co do tej akurat okładki- patrząc na nią kojarzy mi się jakaś bardzo infantylna ksiązeczka w stylu "plotkary" :)
    Balianna vel Medola

    OdpowiedzUsuń
  4. A dla mnie taka ilość stron jest właśnie zaletą:)
    Zbyt mało do czytania powoduje, że nie chce mi się nawet zaczynać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobnie, jak Balianna. Zawsze najpierw zwracam uwagę na okładkę. Jednak ta akurat by mnie zaintrygowała, bo ostatnimi czasy lubię taki żywy fiolet.
    Natomiast coś, co mogłoby mnie zniechęcić to tytuł. Brzmi naprawdę kiepsko.

    Dziękuję Ci za tę recenzję, bo takie powieści właśnie lubię i takich szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama niedługo sięgnę po tę książkę. Bardzo lubię pióro Federico. Jest lekkie, przyjemnie, zaskakujące. Przezabawne dialogi, nie brakuje też momentów wzruszenia. Polecam wcześniejszcze książki Federico pt."Trzy metry nad niebem" oraz " Tylko Ciebie chcę". Uprzedzam tylko żeby czytać w tej kolejności, bo drugi tytuł jest kontynuacją. Ja z niewiedzy przeczytałam na odwrót.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za bardzo miłe słowa:)

    Przyznam się, że nic wiecej tego autora nie przeczytałam do tej pory, więc wszystko przede mną.

    A okładka może kojarzyć się z latem:)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie przeczytałam!!! Polecam, polecam, polecam!!! kolejna cudowna książka najlepszego autora pod słońcem

    OdpowiedzUsuń
  9. Tre metri sopra il cielo i jej kontynuacja były we Włoszech kilka lat temu bestsellerami, powstał też na ich kanwie film

    OdpowiedzUsuń
  10. Pod tym samym tytułem?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka jest super. Czytałam więc mogę to potwierdzić

    OdpowiedzUsuń
  12. :) Dziękuję:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęciłaś mnie do przeczytania lektury, tym bardziej, że nie znam pióra autora, chociaż interesuję się włoską literaturą, zapisuję w kolejce do przeczytania. Okładka trochę infantylna, mam nadzieję, że treść ambitniejsza:-) Ciekawie tu Ciebie, wrócę tu jeszcze, żeby się porozglądać. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.