Strony

17 marca 2020

Monika Rzepiela, Szlacheckie gniazdo.



           Szlacheckie gniazdo otwiera cykl pod tym samym tytułem, którego pomysłodawcą jest Monika Rzepiela. To pierwsza powieść autorki, którą miałam możliwość przeczytać. Do tej pory w ogóle nie słyszałam ani o autorce, ani o książkach jej autorstwa (wydanych nakładem wydawnictwa Szara Godzina). A szkoda, bo po przeczytaniu wyżej wymienionej powieści, jestem pewna, że wszystkie pozostałe zyskałyby moje uznanie zarówno od strony zwykłego czytelnika, jak i zapewne od strony historyka.

          Ostatniego dnia 1776 roku na Podgórzu Karpackim na świat przychodzą dwie dziewczynki. Tyle tylko, że jedna liczebnie powiększa rodzinę szlachecką, a druga – chłopską. Podczaszyna Eleonora z Błędowskich Pawłowska, żona Gracjana, rodzi drugie dziecko, Leontynę Olgę. Pierworodnym jest podczaszyc Łukasz. Jako prawdziwa dama nie ma zamiaru karmić piersią córeczki, toteż podczaszy zatrudnia mamkę, Hrystynę z Barszczów Konopkę, żonę ekonoma Błażeja, która  urodziła również drugie dziecko, córkę Marysię. Atutem bycia mamką, było to, że matka mimo karmienia innego dziecka, nie rozstawała się ze swoim. Tak od małego splotły się losy Leontyny i Marysi.W bliskich i przyjacielskich układach będą jednak dopiero po latach, kiedy obydwie będą nastolatkami. Wówczas Marysia zostanie pokojówką Leontyny i jej młodszej siostry, butnej Elwiry.

      Monika Rzepiela buduje sagę rodzinną, historię rodzin z zupełnie odrębnych warstw społecznych. Czytelnik poznaje również losy krewnych Pawłowskich, niedaleko mieszkających Cisowskich. Dorota z Pawłowskich, stryjeczna siostra Gracjana, poślubiła Kajetana Cisowskiego. Mimo oporów Doroty na świecie pojawiło się dwoje dzieci: Klaudyna i Felicjan. Czytelnik poznaje życie codzienne rodzin szlacheckich, pełne wygód i spełnianych przez służbę fanaberii oraz skromne życie chłopów, którzy zmuszeni byli odrabiać pańszczyznę. Marysia jako pokojówka Leontyny ma szansę zakosztować pańskiego, sutego stołu, a nawet wyjechać do Warszawy.


     Autorka znakomicie odtwarza ówczesne tło społeczne, życie codzienne oraz burzliwe tło historyczne. To przecież czasy rozbiorów. Fikcyjni bohaterowie powieści spotykają tych rzeczywistych. Na kartach powieści pojawia się między innymi Tadeusz Kościuszko. To jednocześnie powtórka z historii i z zakresu ówczesnych zasobów języka polskiego. Styl nacechowany jest dziś zapełnienie niespotykanymi pojęciami. Znaleźć można odniesienia do czytanych lektur, gazet, rozpowszechnionej wiedzy z różnych dziedzin czy rozpropagowanych wśród społeczeństwa zabobonów. Autorka charakteryzuje również rytuały świąteczne, przytacza pieśni i opisuje ówczesny status księdza i jego stosunek do poszczególnych warstw społecznych. Pokazuje też na czym wówczas opierało się głównie małżeństwo i jaką rolę odgrywały w tym wszystkim uczucia. Jasno zaznacza role kobiet i mężczyzn.

     To jedna z tych książek, gdy podczas czytania czytelnik ma świadomość, że autor dokonał rzetelnej analizy bazy źródłowej, biorąc pod uwagę zakres historyczny, społeczny, gospodarczy, obyczajowy, kulturowy, a nawet językowy. Atutem wstępu do powieści jest lista bohaterów, nie sposób się pogubić. To nie jest powieść nudna, ale absorbująca.W dodatku czytelnik pozostaje z opowieścią otwartą, której kontynuację należy szukać w kolejnym tomie cyklu. Warto.



Monika Rzepiela, Szlacheckie gniazdo, wydawnictwo Szara Godzina, wydanie 2019, cykl: Szlacheckie gniazdo, t. 1, oprawa miękka, stron 296.


cykl Szlacheckie gniazdo:
1. Szlacheckie gniazdo (2019)
2. Ogień buntu (zapowiedź, 2020) 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.