Strony

11 lutego 2020

Antonio G. Iturbe, Bibliotekarka z Auschwitz.

prebook


       Pisząc szczerze, unikam obozowej literatury wojennej jak tylko mogę. To nie tylko dlatego, że jestem z wykształcenia historykiem, ale emocjonalnie za wiele mnie to kosztuje. Niespodziewanie z Wydawnictwa Literackiego nadszedł jednak prebook książki hiszpańskiego autora Antonio G. Iturbe Bibliotekarka z Auschwitz. To powieść oparta na prawdziwej historii czeskiej więźniarki obozu Auschwitz-Birkenau, Dity Kraus, powstała na podstawie korespondencji i przeprowadzonych rozmów autorka z bohaterką. Trudno więc podlegać ocenie książkę, która została napisana na podstawie faktów z życia i doprawiona jedynie w niewielkim stopniu fikcją.


         W 1942 r. gdy Dita miała trzynaście lat, wraz z rodzicami została deportowana z Pragi do getta w Terezinie (Theresienstadt). W obozie znalazła się razem z matką i ojcem poprzez transport z getta. Wraz z nimi trafiła do obozu rodzinnego, w którym dzieci i rodzice mogli mieszkać razem. W Auschwitz zmarł ojciec Dity, a ona i jej matka zostały wysłane do pracy przymusowej w Niemczech i wreszcie do obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen. Matka Dity nie przeżyła. Po wojnie Dita poślubiła pisarza Otto B. Krausa, a w 1949 r. wyemigrowała do Izraela. Tam pracowali jako nauczyciele. Mieli troje dzieci. Od śmierci Otto w 2000 r. Dita mieszka sama w Netanya. Ma czworo wnuków i czworo prawnuków. Pomimo okropności obozów koncentracyjnych Dita zachowała pozytywne podejście do życia. Maluje delikatne akwarele kolorowych kwiatów rosnących w Izraelu. Niektóre zdjęcia z dzieciństwa Dity są wystawiane w Muzeum Żydowskim w Pradze. Tyle o życiu Dity Krauss.Wróćmy do powieści.


      Dita Kraus w okresie życia obozowego była nastolatką, która niejednokrotnie ryzykowała życiem, aby ocalić nieliczne dostępne więźniom książki. Miała zaledwie czternaście lat i wytatuowany na ręce numer 73 305. W obozie rodzinnym istnieje tajne nauczanie, ale tablice i zeszyty są niewidzialne. Nauczyciele jedynie za pomocą rąk nakreślają w powietrzu to, co chcą przekazać. Lekcje prowadzone są szeptem. Gdy zbliżają się strażnicy z SS, wszyscy zostają ostrzeżeni przez padający sygnał. To również znak dla Dity Krauss, której zadaniem jest ukryć książki. Jest bibliotekarką dopiero od kilku dni. Czternastolatka odpowiedzialna za osiem starych książek, które są dla więźniów źródłem inspiracji, odwagi i pewnego rodzaju ucieczki. Dita codziennie ryzykuje życiem będąc odpowiedzialną za książki. Zadanie to otrzymała od Freddy'ego Hirscha, żydowskiego przywódcy odpowiedzialnego za dzieci w Auschwitz.

      To powieść w której nie ma szybkiego tempa. Przewodzi suchy i surowy styl, pozbawiony autorskiego uzewnętrzniania emocji, a mimo to emanują one praktycznie z każdej strony. Czytelnik czuje złość i nienawiść do wydarzeń, jakie miały miejsce. Nie godzi się z niesprawiedliwością i brakiem godności i poszanowania ludzkiego życia. Jest wiele postaci i trzeba poświęcić trochę czasu, aby w dostateczny sposób poznać bohaterów. Czytelnik zastanawia się na ile trafnie i wiernie autor przedstawił Żydów w odniesieniu do tego, jak traktowali się nawzajem w obozie Auschwitz. To walka o przetrwanie. Dita będąc w „bloku dla dzieci”, była nadzorowana przez dr Mengele, toteż znaleźć tu można fakty dotyczące przeprowadzanych przez niego eksperymentów. Niektóre fragmenty to fakty. Istnieje więc zmiana narracji.

      Dość interesujący wydaje się szeroki epilog i za nim rozdział „Co się z nimi stało”, prezentujący koleje osób z powieści. Autor opisuje swoje spotkanie z Ditą Kraus i to, jak razem pojechali do Terezina. Historia nastoletniej Dity Krauss opowiedziana została ze wszystkimi przerażającymi faktami z jej życia, a jednocześnie z czułością, miłością i nadzieją na lepszą przyszłość. Bibliotekarka z Auschwitz to książka zmuszająca do refleksji, poruszająca, prowokująca. Opiera się na prawdziwej historii, która czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową.



Antonio G. Iturbe, Bibliotekarka z Auschwitz, Wydawnictwo Literackie, wydanie 2020, tytuł oryg.: La bibliotecaria de Auschwitz , tłumaczenie: Marta Szafrańska-Brandt, oprawa miękka, stron 510. Premiera 26 lutego 2020 r.

3 komentarze:

  1. Właśnie słyszałam trochę o tej książce i tak mnie korci, żeby kiedyś po nią sięgnąć, tym bardziej, że lubię literaturę, której akcja dotyczy holokaustu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to nie przepadam za taką literaturą i w domowych pieleszach umykam od poważnych książek. Rzadko jak widać.

      Usuń
  2. Sama też nie przepadałam za literaturą obozową, ale ta mnie jakoś do siebie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.