Strony

5 listopada 2019

Agata Puścikowska, Wojenne siostry. Niezwykłe historie bohaterskich kobiet.




       Agata Puścikowska pomysł napisania książki o  siostrach zakonnych tłumaczy we wstępie tym, że sama jest wychowanką jednego z liceów prowadzonego przez siostry mającego długą historię oraz tym, że obecnie współpracuje z siostrami z różnych zgromadzeń. W ten sposób poznała dzieje wspólnot oraz losy poszczególnych zakonnic na przestrzeni lat. Znajomość życia sióstr zamyka się zasadniczo w każdej wspólnocie i rzadko są powszechnie propagowane. Autorka pragnęła podkreślić rolę sióstr w Kościele, a przez to w historii naszego kraju. Podczas wojny wiele z nich w czynny sposób przeciwstawiało się okupantowi: działały w konspiracji, ukrywały partyzantów i Żydów, prowadziły tajne komplety, opatrywały rannych, zapewniały żywność ludności cywilnej, a po wojnie wspierały podziemie antykomunistyczne. Kobiety w habitach ratowały, leczyły, ukrywały oraz decydowały się na śmierć wspierając inne ofiary. Wiele sióstr zakonnych reprezentowało heroiczne postawy, a ich rola była nieprzeciętna i ważna. Dawne bohaterki, zdaniem autorki książki, mogą stać się dla młodych, współczesnych kobiet, autorytetami i wzorami do naśladowania. 


            Na książkę złożył się subiektywny wybór biografii sióstr zakonnych, jaki został dokonany przez autorkę. Reprezentują one grupę kobiet w habitach, które „walczyły” w czasie wojny na różne sposoby. W większości są to historie sióstr już nieżyjących. W dziewiętnastu rozdziałach poznać można historie kobiet w habitach, odważnych i przeciwstawiających się okupantom.

       Czytelnik poznaje siostrę Adelgund Tumińską (1894-1945) ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej, która w 1934 r. zostaje przełożoną Wspólnoty Świętego Antoniego w Więcborku. Po wybuchu wojny w l. 1941-1944 była przełożoną w Zamartem. Mimo rezydencji Niemców, siostry decydują się wówczas pomóc potrzebującym. W 1944 r. po ukończeniu kadencji przełożonej, siostra wracila do Chojnic i pracowała w szpitalu. Na początku 1945 r. do Chojnic wkroczyła Armia Czerwona. Siostra wstawiła się za trzema młodymi dziewczynami, które zdołały uniknąć gwałtu i uciec. Adelgund została w bestialski sposób najpierw zgwałcona, a następnie zamordowana. Po wojnie nie można było mówić o siostrze, sprawę komuniści wyciszyli. 


       Wśród przedstawionych postaci znaleźć można urszulankę szarą siostrę Janinę Chmielińską, uczestniczka powstania warszawskiego, która w 2008 r. otrzymała z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Siostra Józefa Kozieł ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincentego à Paulo, była zaprzysiężona w Armii Krajowej, ratowała osoby pochodzenia żydowskiego, a w Wielki Piątek w 1946 r. została aresztowana przez UB. Potem od 1977 r. opiekuje się schorowanym kardynałem Stefanem Wyszyńskim, i jest obecna przy jego śmierci. Siostra Lucyna Reszczyńska z tego samego Zgromadzenia opowiada swoją historię Autorce mając 103 lata. Siostra Józefa Dukszta podczas wojny opiekuje się w Ciechocinku chorymi, rannymi i ukrywa z klasztornej kaplicy cenne przedmioty. Potem musi zdjąć habit i w świeckim stroju przebywa w obozie pracy w Bojanowie. Po zakończeniu wojny udało jej się przejąć dom zgromadzenia i zorganizować w nim stację Polskiego Czerwonego Krzyża. Siostra Izabela (Zofia) Łuszczkiewicz, szarytka, podczas wojny współpracowała z ruchem podziemnym, nasłuchuje audycji z Londynu i na ich podstawie przygotowuje gazetki konspiracyjne. Posiadała pseudonim „Siostra Maria”, pomaga partyzantom, była łączniczką. Aresztowana przez UB w 1948 r., była torturowana psychicznie i fizycznie. Ze Zgromadzenia Sióstr Świętego Dominika pochodziła siostra Julia Rodzińska, która w 1943 r. trafia do więzienia na Łukiszkach w Wilnie, a potem w obozie w Stutthof. Została beatyfikowana przez Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. Siostra Maria Klemensa od Jezusa Ukrzyżowanego ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej po więziennych przejściach i przesłuchaniach, została osadzona w obozie KL Auschwitz. Beatyfikowana 13 czerwca 1999 r. W Warszawie przez Jana Pawła II. Błogosławioną jest też siostra Alicja Kotowska ze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek, która rozstrzelana została w lasach piaśnickich. Siostra Matylda Getter ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi wraz z innymi siostrami uratowała ponad siedemset osób pochodzenia żydowskiego w okupowanej Warszawie. 


     Losy sióstr wzruszają i porażają okrucieństwem odbiorcę książki. Siostry niejednokrotnie prowadziły tułacze życie, uciekały zarówno przed Niemcami, Sowietami, jak i w nowych realiach powojennej Polski, przed komunistami. Losy sióstr, jakie zostały uwzględnione na kartach książki Agaty Puścikowskiej niejednokrotnie też szokują (np. historie sióstr Kajusy i Akwili czy sióstr salwatorianek Leopoldy i Stanisławy). Niebezpieczeństwo było nie tylko ze strony Niemców. Siostry były ofiarami gwałtów, jakich dokonywali żołnierze Armii Czerwonej. 

      Biografie napisane są w przystępny, ale przede wszystkim plastyczny sposób. Ujmuje to niejednokrotnie czytelnika za serce. Na końcu książki odnaleźć można przypisy i spis bibliograficzny. Książka wartościowa, mądra i warta uwagi. 



Agata Puścikowska, Wojenne siostry. Niezwykłe historie bohaterskich kobiet, wydawnictwo Znak, wydanie 2019, okładka twarda, stron 288.



Agata Puścikowska - dziennikarka, felietonistka i reportażystka, autorka książek. Szczęśliwa żona i matka pięciorga dzieci. Miłośniczka zwierząt, muzyki Chopina i Tatr.  

2 komentarze:

  1. Cenię takie książki i szukam takich książek. Myślę że ją przeczytam wiem że warto. Pani wpis utwierdził mnie w tym postanowieniu jeszcze bardziej. Interesuję się II wojną światową więc takie ksiażki są mi bliskie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę warto przeczytać, a losy sióstr i ich poświęcenie czytelnik mocno przeżywa. pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.