Sir Anthony van Dyck
Flemish, 1599 - 1641
A Genoese Noblewoman and Her Son, c. 1626
oil on canvas
overall: 191.5 x 139.5 cm (75 3/8 x 54 15/16 in.) framed weight: 81.647 kg (180 lb.)
Widener Collection
National Gallery of Art., Washington DC
Flemish, 1599 - 1641
A Genoese Noblewoman and Her Son, c. 1626
oil on canvas
overall: 191.5 x 139.5 cm (75 3/8 x 54 15/16 in.) framed weight: 81.647 kg (180 lb.)
Widener Collection
National Gallery of Art., Washington DC
W portrecie matki i dziecka Antoon
Van Dyck łączy patrycjuszowską wielkość i ludzkie ciepło. Kobieta, ubrana w
formalną czarną sukienkę, pięknie poprowadzoną przez wdzięczną koronkową kryzę,
siedzi sztywno wyprostowana na krześle z wysokim oparciem. Kobieta ozdobiona
została szeregiem klejnotów, które świadczą o jej arystokratycznym statusie.
Widoczny jest złoty medalion zawieszony na łańcuszku na piersi i szeroka szeroka
opaska z pereł otaczająca jej uczesane włosy. Kobieta patrzy prosto przed
siebie w ścisłym profilu, jednocześnie trzyma w dłoni rękę synka. To delikatny
gest, który przeczy jej powściągliwości. Chłopiec ubrany we wspaniały czerwony i
brokatowy kaftan i spodnie, wydaje się również posiadać dojrzałość i pewnego
rodzaju powagę. Jednak sposób, w jaki chwyta rękę swojej matki, ujawnia
poczucie pewności, które otrzymuje z jej dotyku. Niesforny pies u stóp chłopca
wskazuje, że mimo powagi i dumy, nadal jest tylko chłopcem, dzieckiem.
Dokładna tożsamość tej matki i
dziecka nie jest znana. Najstarsze
odniesienie do obrazu pochodzi z 1801 roku i pochodzi z opisu kolekcji hrabiego
Warwicka, gdzie jest wymienione jako "Lady Brooke", prawdopodobnie
przez błędne wyobrażenie, że kobieta siedząca była jednym z przodków earla. Jednak w 1809 r. inwentarz zamku
Warwick przeredagował tytuł. W końcu okazało się, że obraz pochodzi z włoskiego
okresu Van Dycka, a nie z angielskiego. Kostiumy, natura architektonicznego
otoczenia, a szeroka technika malowania przez van Dycka wyraźnie wskazuje, że
portret pochodzi z ostatnich lat jego włoskiego pobytu. Uznano również ostatecznie,
że związek między tymi dwiema postaciami dotyczy matki i dziecka. Niektórzy wskazują, że jest to żona wybitnego szlachcica genueńskiego Antona Giulio Brignole Sale.
Zaskakujące wydają się proporcje
na tym portrecie. Chociaż wydaje nam się, że patrzymy na kobietę z jakiegoś
nisko położonego punktu, to jej twarz oglądamy na wysokości oczu – nie widzimy
jej nosa od spodu, chociaż powinniśmy. Z kolei twarz synka oglądamy tak,
jakbyśmy ją mieli na wysokości oczu. Głowy obojga są daleko od siebie, chociaż
trzymają się za ręce. A gdzie są stopy kobiety? Dopiero kiedy to dostrzegamy,
możemy uświadomić sobie jak wielka byłaby to dama, gdyby wstała. Z proporcji
wynika, że miałaby co najmniej około 3 m 60 cm (!). Wydaje się więc niemożliwe,
że matka i syn pozowali do portretu jednocześnie. Musieli być malowani
oddzielnie, a potem zostali zmontowani w całość. Twarz damy wydaje się
przyklejona, musiała więc być namalowana kiedy indziej niż jej suknia. By
otrzymać detale twarzy, trzeba podejść dość blisko. Z kolei by zobaczyć całą
postać, należy odsunąć się na pewną odległość. Ogromne kolumny i względna "małość" dziecka podkreślają nadnaturalną wielkość głównej postaci.
Źródła:
David Hoockey, Wiedza tajemna, wyd. Universitas 2006.
Niesamowite detale na tej kamizelce :) Piękny, choć mało znany obraz, miło się na niego patrzy.
OdpowiedzUsuńTak, mnie urzekły detale na sukni :)
UsuńNa pierwszy rzut oka pomyślałam, że to Rubens Też zwróciłam uwagę na wzrost damy, ale i tak obraz piękny Łodzianka
OdpowiedzUsuńRubens malował ciała bardziej "mięsiste", nabite. Inne tez światło w obrazach.
UsuńKobieta jak monument....zwróciłam uwagę również na piękno i wierność w oddaniu detali...korona z pereł, kryza i zausznica...nie wiem czy dobrze nazwałam....i pierścionek....
OdpowiedzUsuńZ tymi zausznicami czy nausznicami to nie jestem do końca pewna.
Usuń