Strony

7 grudnia 2017

Elizabeth Camden, Chicago w ogniu.



Chicago w ogniu to pierwsza książka Elizabeth Camden, jaką przeczytałam. Na półce stoi jeszcze nietknięta jej powieść Tajemnice Bostonu, ale teraz mam niesamowitą ochotę sięgnąć i po tą książkę. Chicago w ogniu jest bowiem powieścią brawurowo napisaną i niezwykle wciągającą. W dodatku zawiera wątek polski.

Jest październik 1871 roku. Dwudziestosześcioletnia Mollie Knox od trzech lat, jakie minęły od śmierci jej ojca, prowadzi firmę zegarmistrzowską, zatrudniając w niej czterdzieści osób. Większość z nich to weterani wojny secesyjnej, przyjaciele ojca, służący pod dowództwem pułkownika Richarda Lowe’a. Od tychże trzech lat, raz na jakiś czas spotykała się z prawnikiem, przedstawiciela odbiorcy zegarków Hartmanna. Spotkania przebiegały zazwyczaj w sztywnym i formalnym tonie. Pewnego dnia Zack Kazmarek ponownie nalegał na spotkanie z Mollie i daje jej być może zadowalającą propozycję. Dziewczyna ma tydzień na podjęcie decyzji, ale nie jest w stanie w tak krótkim czasie zadecydować o losie firmy. Szperanie wśród papierów ojca przynosi niesamowite wyniki i odnalezienie powodów złożenia propozycji przez Hartmana. Wściekła Mollie pojawia się w domu Zacka, a w tym samym czasie wybucha pożar w Chicago. Młoda kobieta zdaje sobie sprawę, że musi zabezpieczyć towar w firmie i dotrzeć do Franka. Tak łączą się bliżej losy Zacka i Mollie, a pożar wszystko zmienia w ich relacjach.


Mollie jest zdeterminowaną, odpowiedzialną, rozsądną młodą kobietą, która nigdy nie trwoniła czasu na zabawę. Silna, niezależna, nie wpadająca w panikę, nie tracąca równowagi, a jednocześnie kobieca. Najważniejsza do tej pory była praca i zegarki. Nie potrafi dostosować się do czegoś, co jest nie po jej myśli i nie znosi autorytarności. Nie potrafi żyć w chaosie, potrzebuje bezpieczeństwa i stabilizacji. W stosunku do Zacka kieruje się rozumem, choć serce podpowiada jej zupełnie inaczej. Zack jest zabawny, pomysłowy, arogancki, ale to jedyny mężczyzna, który potrafi zrozumieć postępowanie Mollie. Jest też prawnikiem, harpią znaną w całym Chicago, która potrafi załatwić sprawy z góry uznawane za przegrane. Wiele zawdzięcza Hartmanowi, pragnie być lojalny, a z drugiej strony od trzech lat kocha kobietę, którą dzięki swoim działaniom zawiódł. Brak jest między nim a dziewczyną właściwej komunikacji i rozeznania. Wpływ na to mają również duma i zbyt pospieszne wypowiedziane słowa. Mollie nie potrafi tak łatwo przebaczyć, a w jej życiu pojawia się przystojny pułkownik Richard Lowe. 

Elizabeth Camden dobrze uchwyciła emocje jakie towarzyszyły ludziom podczas pożaru, który wybuchł w Chicago 8 października 1871 roku i trwał dwa dni. Katastrofa zniszczyła doszczętnie około 10,4 km² zabudowy miasta, a odbudowa rozpoczęła się niemal natychmiast. Opisy pożogi, przeprawy Zacka i Mollie, zniszczonych domów, kryjówek bezdomnych po pożarze, w wykonaniu Camden są bardzo realistyczne. Warto zaznaczyć jej dbałość o szczegóły, opisy ulic miasta, zmagania z pożarem i problemy z odbudową straconego dorobku. 

W książce mamy też odniesienia do Polski i Polaków. Choć Zack nie mówi po polsku, ową polskość ma we krwi. Jego rodzice nigdy nie widzieli ziemi polskiej, a mimo to swoje życie poświęcili dla działalności w jej sprawie. Dzieło życiowe pani Kazmarek zachwyca i jednocześnie wzrusza. Dom Kazmarków jest gościnny, otwarty i pachnie potrawami z kuchni polskiej.

Powieść została napisana z perspektywy trzeciej osoby, która obserwuje zarówno życie Elizabeth jak i Zacka. To bardzo dobry romans historyczny i zarazem romans chrześcijański. Elizabeth Camden doskonale opanowała umiejętność przenoszenia czytelnika w czasie. Bardzo podobał mi się ostatni rozdział, który oddaje bez zbędnej słodyczy charakter i emocje bohaterów. Autorka świetnie uchwyciła wiele problemów: pozycję kobiety prowadzącej firmę w świecie zarezerwowanym dla mężczyzn, precyzyjną ręczną produkcję zegarków, świat ubezpieczeń społecznych, życie imigrantów z Niemiec, Irlandii i Polski czy nawet sposób wychowania dzieci. Na końcu powieści autorka oprócz słów odnoszących się do historycznego tła, poddała ciekawe pytania mające związek z książką, które mogą być poddane osobistym rozmyślaniom lub też na forum potencjalnego klubu czytelniczego. 

Większość romansów ma ustaloną przewidywalną sekwencję zdarzeń. W powieści Elizabeth Camden mamy niezwykłe rozwinięcie historii, która jest emocjonująca i sprawia, że nie można spokojnie odłożyć książki. Jak najbardziej polecam.



Elizabeth Camden, Chicago w ogniu, wydawnictwo Dreams, wydanie 2017, tytuł oryg.: Into The Whirlwild, tłumaczenie: Martyna Żurawska, okładka miękka, stron 400.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.