Strony

26 lipca 2017

Elżbieta Rodzeń, Przyszłość ma Twoje imię.



Przyszłość ma Twoje imię to najnowsza powieść Elżbiety Rodzeń. Niewątpliwie jest to książka zbudowana na emocjach: tych należących do bohaterów, i tych wywoływanych w trakcie czytania w czytelniku. Niewątpliwie jest to książka z zakończeniem HEA i w dodatku taka w stylu książek napisanych przez Elle Kennedy. Historię poznajemy bowiem naprzemiennie z dwóch perspektyw. Właściwa fabuła została rozplanowana w czasie na przestrzeni jednego roku.


Blanka właśnie dostała się na studia i korzystając z rocznego wyjazdu kuzynki, postanawia przez rok opiekować się jej mieszkaniem. Jej sąsiadami są Mateusz i Adam. To właśnie Mateusz zacznie odgrywać główną rolę w jej życiu i pomoże wydostać się ze stworzonego kokonu samotności. Wspólna praca i sąsiedztwo zbliża młodych ludzi do siebie. 

Każde z nich powoli zaczyna odkrywać się przed drugim i na jaw wychodzą skrywane tajemnice przeszłości. Mimo młodego wieku, zarówno Blanka jak i Mateusz mają poranione wnętrza. Ona, mimo, że pochodzi z dobrej, wspierającej się i kochającej rodziny, przez trzy lata nie potrafiła pokonać swoich słabości i panicznego strachu. On, czuje się ogromnie odpowiedzialny za pięcioletniego brata Kacpra przebywającego obecnie w rodzinie zastępczej stworzonej przez Alicję i Grzegorza. Nie jest dumny ze swojej przeszłości, ale jednocześnie jest świadomy, że podjął właściwą decyzję. Potrafił w odpowiednim momencie skorzystać z pomocy, wydostać siebie i brata z marazmu trudnego życia. Pracuje ponad siły w kilku miejscach, studiuje oraz dba o swoją pasję, jakim jest taniec. Blanka mimo początkowej niechęci do Mateusza, postanawia zaryzykować i zaufać. Obydwoje jednak będą musieli zmierzyć się z prawdą i konsekwencjami przeszłości.


To powieść o sile miłości, którą czyta się bardzo dobrze. Niewątpliwie treść jest powodem do wzruszeń i chwili refleksji. Na pewno spodoba się też znacznie młodszej ode mnie grupie wiekowej, choć HEA jest bajkowe, co nie znaczy, że nierealne. Autorka podkreśla, że w związku potrzebne są zarówno sztuka przepraszania jak i sztuka wybaczania. Proces ten nie należy do łatwych, wymaga też odwagi i pracy nad sobą. Uwolnić się od negatywnych emocji w krótkim czasie po doznanej krzywdzie jest wielkim wyzwaniem. Trudno jest zaufać ponownie. Wybaczyć nie jest równorzędne z zapomnieniem. Ważna jest też szczerość i przeświadczenie, że człowiek jest lepszy niż czyny. Warto przeczytać.



Elżbieta Rodzeń, Przyszłość ma Twoje imię, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2017, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 544.


p.s. Mogłaby powstać w tym samym stylu książka dotycząca Igora, a może Adama, a może Kingi, a może z perspektywy upływu lat Kacpra... Ot, tak mi przyszło do głowy, że mógłby to być ciekawy cykl :)

7 komentarzy:

  1. Książka już czeka na mojej półce. Nie mogę doczekać się lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzruszająca i bardzo emocjonalna historia, po którą warto sięgnąć - szczególnie w wakacje. Zdecydowanie polecamy. Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja recenzja jest bardzo ciekawa i zachęca mnie do przeczytania tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja to mówię: jaka książka, taka opinia :)) polecam :)

      Usuń
  4. Przed chwilą skończyłam i jestem zachwycona :D Ta książka jest wspaniała <3

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podzielasz moje zdanie. Dziękuję za wpis :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.