Strony

18 grudnia 2016

Louise Allen, Wyjątkowe święta lorda Weybourn.



Może ja nie potrafię szukać, ale próżno znaleźć wśród romansów historycznych wydań okazjonalnych, które ukazały się w Polsce ze względu na zbliżające się Boże Narodzenie. Jedyna książka, która uratowała sytuację to pozycja wydana przez HarperCollins ze znakiem zastrzeżonym Harlequina. To Wyjątkowe Święta lorda Weybourn (His Housekeeper’s Christmas Wish) Louise Allen, książka wchodząca w skład cyklu Lords of Disgrace (dokładnie tom 1). Nota bene w Polsce jak ktoś usłyszy słowo Harlequin, to kojarzy mu się jednoznacznie. Wśród książek można jednak odnaleźć sporą część dobrych powieści historycznych i romansów historycznych, na które nie zwraca się zbytnio uwagi ze względu na to, że oznaczone zostały literką „H” na okładce. W kontekście tego, przypomina mi się rozmowa z osobą na temat książek, która w pewnym momencie powiedziała do mnie w dość ironicznym tonie: „Pani, taka wykształcona i czyta romanse?” Odpowiedziałam: „Pani, taka wykształcona i czyta fantastykę?”. Nasza inteligentna wymiana zdań na tym się skończyła, ale podejrzewam, że interpretacja wydźwięku słów była podobna. Z kolei ten, kto nie czyta książek ani z jednego, ani z drugiego zakresu, pomyśli pewnie, że nie wiadomo, co gorsze.


Wracam jednak do książki. Alexander James Vernon Tempest, wicehrabia Weybourn jest cynicznym, niezależnym, ale dobrym mężczyzną. Jak na młodego człowieka przystało korzysta z życia, ale jednocześnie mimo swojego pochodzenia, zarabia dzięki intratnym inwestycjom w sztukę. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Po raz kolejny spotyka się ze swoimi przyjaciółmi w Gandawie. Tam też pod jedną z klasztornych bram poznaje dwudziestotrzyletnią pannę Tess Ellery, ubogą dziewczynę, wychowaną przez zakonnice. Tess planowała z poparciem matki przełożonej starać się w Londynie o pracę guwernantki lub damy do towarzystwa. Wskutek nieprzewidzianych wypadków i po części z winy wicehrabiego Weybourn, Tess spóźniała się na statek do Ostendy. Jeszcze w gospodzie dziewczyna poznaje przyjaciół Alexa (i bohaterów pozostałych trzech powieści). To Grantham Rivers, Crispin de Feaux i Gabriel Stone. Spotykają się często Pod Czterema Żywiołami, więc żartobliwie przypisali sobie każdy z nich: Tempest- powietrze; Rivers – wodę; de Feaux – ogień (feu z franc. ogień); Stone – kamień.

Czując się winny za zaistniałe okoliczności, Alex postanawia eskortować dziewczynę do miejsca przeznaczenia. Tess nie towarzyszy jednak przyzwoitka, co niestety wpływa na jej planowaną przyszłość i zmusza do szukania pomocy u wicehrabiego. 

wersja UK, listopad 2015
Opowieść ciepła, napisana z humorem, w wydźwięku optymistyczna i przemycająca wartości, o których przypominamy sobie w czasie świąt. Najważniejsza jest rodzina, zgoda, szacunek względem drugiego człowieka, wsparcie, miłość i przyjaźń. Alex Tempest od dziesięciu lat nie obchodzi Bożego Narodzenia. Świąteczne dni spędza w swoim domu w Londynie, wtulony w fotel, otoczony stosem książek, dobrym jedzeniem, winem i butelką brandy. Rodzinna kłótnia spowodowała, że wicehrabia jako siedemnastolatek opuścił posiadłość Tempeston i od tej pory postanowił liczyć w życiu tylko na siebie. Z kolei Tess marzy o prawdziwych, dostatnich, rodzinnych i radosnych świętach. Pomimo skromnego i ubogiego ubioru, jej zachowanie świadczy o bardzo dobrym wychowaniu. Podczas podróży Alex zaczyna być nią zaintrygowany. Tess pozwala sobie jednak szukać u niego pomocy dopiero po zajściu w londyńskim klasztorze. Mężczyzna czuje, że powinien ją chronić, organizuje dla niej kwaterę u swojej gospodyni. Wkrótce, kiedy ta rozchoruje się, to Tess przejmie jej obowiązki i wywróci tryb życia w domu wicehrabiego. Niedługo potem Alex dostanie list z Tempeston domagający się jego przyjazdu na święta…

Podobała mi się ta historia, która jest słodka, ale niepozbawiona ciemnych stron życia. Tess los w ogóle nie rozpieszczał i naznaczony był piętnem nieprawego postępowania jej rodziców. Alex z kolei w wyniku ojcowskich oskarżeń, jako młody człowiek postanowił odciąć się zupełnie od rodziny. Niewinność, praktyczność, mądrość i niezwykłe zorganizowanie Tess pomaga przywrócić jego życie do równowagi. Jest zdeterminowana, aby reaktywować w domu Alexa ducha bożonarodzeniowych świąt.

Louise Allien napisała solidną i wciągającą książkę, która sprawiła, że ciekawa jestem pozostałych powieści z tego cyklu. Znaleźć tu można typowe angielskie, powściągliwe dialogi, nacechowane w dodatku specyficznym humorem. To klimatyczna, przekonująca, przyjazna i czuła opowieść wpleciona w okres Bożego Narodzenia.



Louise Allen, Wyjątkowe święta lorda Weybourn, wydawnictwo Harlequin, HarperCollins, wydanie 2016, tytuł oryginalny: His Housekeeper’s Christmas Wish (2015), tłumaczenie Barbara Ert- Eberdt, cykl: Lords of Disgrace, tom 1, okładka miękka, stron 268.



Lords of Disgrace
1.  His Housekeeper’s Christmas Wish (2015) ----Wyjątkowe Święta lorda Weybourn (2016)
2. His Christmas Countess (2015)
3. The Many Sins of Cris de Feaux (2016)
4. The Unexpected Mariagge of Gabriel Stone (2016)

wersja UK, jest jeszcze wersja amerykańska

2 komentarze:

  1. Przeczytałam Pani post przedświąteczny i pomyślałam, że to dobry pomysł by coś lekkiego ale nie banalnego przeczytać w Święta, by ten czas gdzieś utkwił w pamięci i nie był czasem zwyczajnym. Poszukałam, przeczytałam i nie zawiodłam się, historia jest ciekawie napisana, bohaterowie niebanalni, tak że chce się jeszcze i dalej ..., dzeięki za ten post, Pani uwagi i nietuzinkowy blog, pozdrawiam Świątecznie. Maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za dobre słowo i komentarz odnośnie książki :) To miód na moje serce.
      Wszystkiego dobrego :)
      Beata

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.