Ukryte uczucia Diany Palmer to książka,
która daje wytchnienie i pozwala odpocząć od codziennych słabości. To pewnego
rodzaju terapia ratująca przed monotonią i słabościami. Warto znaleźć się
czasami w bajkowym świecie, bo taki idealny świat widziałam przewracając
kolejne strony. W tym multikulturowym wyobrażeniu Palmer istnieje również zło,
przemoc i tajemnice oraz występują niebezpieczeństwa. Jak w życiu. To książka z
rodzaju HEA, którą po zamknięciu odkłada się ze zregenerowanym umysłem. Bardzo
lubię ten stan zadowolenia, taki który dodatkowo dodaje sił i energii.
Gracie Marsh
ma dwadzieścia sześć lat i za sprawą matki wygodne i bezpieczne życie. Jest cicha, skromna, zagubiona, nieśmiała i ma
problemy w kontaktach międzyludzkich. Jej jedyną przyjaciółka jest właścicielka
kawiarni Barbara, a jedynym mężczyzną, któremu ufa jest jej „przybrany” brat
Jason. Za członków rodziny uważa również długoletnią gosposie panią Harcourt
oraz Dilly i Johna. Kocha dom w San Antonio i mimo skrywanych tajemnic, nie
wyobraża sobie życia gdzie indziej. Jason jest przystojny, ma trzydzieści pięć
lat i temperament. Wbrew woli ojca odkupił rodzinną posiadłość od pani Harcourt
i został ranczerem. Po śmierci rodziciela dodatkowo odziedziczył rodzinną
fortunę. Potrafi należycie inwestować pieniądze w nowe technologiczne nowinki
czy stada bydła. Gdy tylko Gracie znalazła się w domu ze swoją matką, gdy miała
czternaście lat, nieustannie sprawował opiekę nad płochą dziewczyną. Nie byli
spokrewnieni, ale wyznawali te same wartości i po śmierci swoich rodziców
spędzali wiele czasu ze sobą. Bliskości nie zmieniło także trzecie małżeństwo
ojca Jasona i obecność kolejnej młodszej „przybranej” siostry Glory. Od dwóch
lat Jason widział Gracie już kobietę.
Gracie kochała
skrycie Jasona. Nie wierzyła, że może nią zainteresować się na poważnie, a jego
zachowania w ostatnich miesiącach nie rozumiała. Poza tym Jason nie znał
prawdy, przeszłości Gracie i jej matki. Wiedza jego sprowadzała się jedynie do
tego, co zostało mu przekazane. Nie rozumie, więc postępowania dziewczyny i w
pewnym momencie poczuje się odepchnięty. Mimo, że wydaje się rozsądnie myślącym
mężczyzną, akurat w tym przypadku jego fatalny krok będzie niósł za sobą lawinę
konsekwencji.
Ukryte uczucia nie sprowadzają się tylko
do formy idyllicznej bajki o miłości. To nawiązanie do walki o wiedzę na temat
zatajonej przeszłości, o prawdę, o poznanie drugiego człowieka. Tak jakby autorka
próbowała poprzez treść powieści sformułować pytania w stronę czytelnika: czy
tak naprawdę znasz bliską ci osobę i czy pragniesz zrozumieć jej motywacje i
zachowania. Prawda bywa zarówno bolesna jak i okrutna. Lepiej jednak znać
prawdę czy nie być jej świadomym. Mamy też wątek sensacyjny dość ciekawie
zarysowany na tle problemów społeczeństwa żyjącego na styku kultur. Diana
Palmer dość ciekawie charakteryzuje gatunek bydła hodowany przez Jasona na
ranczu oraz podaje technologiczne i informatyczne szczegóły, w których w ogóle się
nie rozeznaję. Scenariusz fabuły wydaje się prosty, ale czasami tego po prostu
potrzeba. To ciepła opowieść o podstawowych wartościach ważnych
w życiu.
Diana Palmer, Ukryte uczucia, wydawnictwo HarperCollins, wydanie 2016, tytuł oryginalny: Heartless, tłumaczenie Małgorzata Zipper, okładka miękka, stron 336.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.