Strony

18 listopada 2015

Sven Nordqvist, Poznaj Pettsona i Findusa.



Czasem to w prostocie drzemią wielki czar i siła. 

Sven Nordqvist nie potrzebuje bowiem ani zbyt wiele słów, ani skomplikowanej historii, ani stosować zbyt jaskrawych kolorów w grafice, aby przekazać dokładnie to, co powinien. Stworzył serię książeczek o staruszku Pettsonie i jego kocie Findusie. Wraz z synkiem poznałam ich właśnie dzięki pierwszej z nich. 



Daleko od zgiełku wielkiego świata, na zapadłej prowincji, wśród pól i łąk leży maleńkie gospodarstwo Pettsona. Mieszkają w nim również kot Findus, kury, krowa. Findus jest nadzwyczajnym kotem, bo mówi i nosi ogrodniczki w zielone paski. Pewnego dnia Findus wymyśla nową zabawę. Zadaniem Pattsona jest odnalezienie wszystkich ukrytych rzeczy na terenie gospodarstwa. Odwiedzają więc kurnik, stolarnię, warzywnik i kończą poszukiwania w kuchni. Efektem tych ostatnich są naleśniki, które wyśmienicie smakują, gdy siedzi się w ogrodzie. 



To oczywiście książeczka adresowana do najmłodszych czytelników, ale swoją prostotą oczaruje również dorosłych. Jest idyllicznie, sielsko, przyjemnie, choć zapewne nie wszystkie dzieci będą wiedziały co to wychodek czy drewutnia. Warto bliżej zaznajomić swoje najmłodsze dzieci z książeczkami wchodzącymi w skład serii.   
 


Sven Nordqvist, Poznaj Pettsona i Findusa, wydawnictwo Media Rodzina, wydanie 2015, przekład Magdalena Landowska, oprawa twarda, stron : 7 rozkładówek + okładka, format 170x170 mm, seria książek: Pettson i Findus.

4 komentarze:

  1. Ooooo nie wiedziałam,że jest wersja dla najmłodszych ,my mamy całą serię dla starszaków ,którą kochamy.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach.. Moja córka uwielbia książki tego autora. Posiadamy ich kilka, Pettson i jego kot Findus są znakomici. Klasyka dziecięca i dorosłego może zachwycić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te ilustracje, lubię takie książeczki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.