Strony

8 września 2012

Magdalena Jastrzębska, Dama w jedwabnej sukni. Opowieść O Księżniczce Helenie Sanguszkównie.

Jestem oczarowana książką Magdaleny Jastrzębskiej, choć czuję wielki niedosyt, bo chociaż było wspaniale i subtelnie, to niestety jak dla mnie za krótko. To opowieść o księżniczce Helenie Sanguszkównie (1836 -1891), która, mimo, że urodziła się w XIX wieku to żyła trzymając się swoich własnych zasad wyprzedzających epokę. Obdarzona nietuzinkową urodą, inteligencją i wieloma talentami, wykształcona, uwielbiająca podróże, malowana między innymi przez Matejkę i Winterhaltera, mająca wielu wielbicieli i adoratorów starających się o jej rękę, nigdy nie wyszła za mąż. Los sprawił, że pokochała męża swojej rodzonej siostry Jadwigi, Adama Sapiehę. Skandaliczny gorący romans odbił się echem nie tylko w rodzinie, ale również w świecie towarzyskim. Znakomita wydaje mi się postawa siostry Heleny, cichej i pogodzonej z losem Jadwigi, która bezgranicznie kochała siostrę i nigdy od niej się nie odwróciła, a nawet uznała za swoje jedno jej dziecko. Helena uważna jest również za przyrodnią siostrę Heleny Modrzejewskiej.


W takie i inne opowieści zaopatrzona jest książka Magdaleny Jastrzębskiej. Biografia oparta jest na licznych cytowanych zresztą listach, pamiętnikach, dokumentach oraz fotografiach, obrazach, do których Autorka dotarła. Pełen spis źródeł i opracowań ku mojej uciesze dodany jest na końcu książki. Obok tego znaleźć można spis zawartych ilustracji i indeks osób, a w treści liczne odwołania do przypisów. Czytelnik śledzi losy Heleny Sanguszkówny odwiedzając wraz z nią Petersburg, Paryż, Kraków, Sławuty na Wołyniu, Gumniska pod Tarnowem. Mamy możliwość podejrzenia ówczesnego życia sfer wyższych uczestnicząc w balach, kuligach, ślubach, pojawiając się na paryskich salonach, w teatrach, pałacach, kurortach leczniczych.


Autorka ma pewnego rodzaju dar przenoszenia czytelnika w czasie. Przynajmniej ja to tak odczułam, ale chyba nie będę obiektywna, bowiem XIX wiek należy do moich ulubionych w historii. Wszystko osnute jest jakby ulotną mgiełką i opowiedziane z delikatnością i subtelnością.  Odczuwa się jednocześnie moc pracy – studiowanie źródeł - jaki Autorka włożyła w to, aby powstała książka. Strona ikonograficzna również może satysfakcjonować czytelnika.  Wspaniała lektura, a jedyny mankament, że niewielka objętościowo.



Magdalena Jastrzębska, Dama w jedwabnej sukni. Opowieść O Księżniczce Helenie Sanguszkównie, wydawnictwo LTW, Łomianki 2012, oprawa twarda, stron 168.

* zdjęcia własne

35 komentarzy:

  1. Chociaż takie książki czytam bardzo rzadko (sama nie wiem czemu), to jednak jest to coś, co na 100% by mnie zainteresowało... Tak że zwrócę na pewno uwagę na tę książkę :) Piszesz o niej tak, że od razu bym wzięła i zaczęła czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealna pozycja dla mnie. Lecę zamawiać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fascynująca postać i ciekawie opisana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobne odczucia, co Ty. Z wprawą napisana opowieść, bardzo ciekawa. Poza tym czuje się tu pewien autentyzm opowieści, może to własnie zasługa tego na co zwracasz uwagę - mnóstwa źródeł, do których autorka sięgnęła. Mnie uwiodła już w księgarni sama okładka i ten zjawiskowy portret. Piękna musiała być ta pani Helena.
    Masz rację, książeczka jest niewielka, po zamknięciu ostatniej strony chciałabym jeszcze coś przeczytać. Po prostu szkoda, że się skonczyła.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ale wyszperałam, że pani Jastrzębska popełniła więcej takich portretów kobiecych, więc będę szukać:)

      Usuń
    2. To i ja muszę poszukać, bardzo, bardzo jestem ciekawa! ;-)

      Usuń
  5. No to muszę kupić! Lubię opowieści , a szczególnie barwne biografie. Fotografie, które tu prezentujesz ciekawe, to duży atut książek historycznych/biograficznych. A skoro jest jeszcze miłość w tle, i to ze szwagrem!!! to nabieram na tę książkę smaku.
    Cristina*)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Barwne" to chyba w przenośni, tutaj są czarno-białe reprodukcje:)

      Usuń
    2. Chodziło mi o barwną biografię...:-))
      Kilka lat temu kupiłam w antykwariacie książkę tej autorki "Historia pieknej kobiety" o Teofili Radziwiłł- zaskakująco barwne, awanturnicze życie, a wszystko na tle czasów napoleońskich i nieco późniejszych.Tę mogę polecić.
      Pozdrawiam.Cristina.

      Usuń
    3. Kupiłam wczoraj na allegro:) Fajnie, dziękuje za polecenie:)
      Serdeczności

      Usuń
    4. Będziesz zadowolona, świetnie się czyta. Szkoda tylko, że nie ma ilustracji, poza okładką i jakiś list w środku. Ciekawa jestem Twojej recenzji.
      Cristina

      Usuń
    5. Dzięki:)Postaram się szybko przeczytać.

      Usuń
  6. Na obrazach faktycznie piękna kobieta i okładka książki niesamowita:).

    OdpowiedzUsuń
  7. No to w takim razie sięgnę po tę książkę, a co! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio mam właśnie ochotę na książkę tego typu, znalazłam idealną :0

    OdpowiedzUsuń
  9. Powtórzę się - lubię biografie, a ta wydaje mi się z twojego opisu interesująca. Znalazłam jeszcze tej samej autorki książki o Dorocie Czartoryskiej i Rozalii z Chodkiewiczów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dorwałam na allegro o Teofili z Morawskich Radziwiłłowej:) tych przez Ciebie wymienionych też nie mam zamiaru ominąć:)

      Usuń
  10. Znalazłam jej fotografię na stronie:
    http://travel.webshots.com/photo/2775730720105577927xtuGkk
    Nie ma jej w książce!
    C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) Helena bardzo lubiła się fotografować, czyniła to w zakładach fotograficznych całej Europy. Stąd mnóstwo zdjęć zachowanych jej wizerunku:)

      Usuń
  11. Przeczytałam , bardzo mi się ta książka podobała, a z mojej biblioteki pożyczyłam sobie tej samej autorki "Rokoko, dama i gilotyna"- równie dobrze się czyta.
    Szkoda, że dziś tak nieiwelu autorów podejmuje się pisania biografii, szczególnie kobiet, właśnie takich niezwykłych, trochę zapomnianych. Pewnie mnóstwo pracy związanej ze zbieraniem materiałów odstrasza.Zresztą nie wiem, musiałby się wypowiedzieć autor takich książek. Bo to prawie jak praca naukowa, tylko w lekkiej formie. Czytałam też o Zofii Zamoyskiej "Piękna i dobra", ładnie wydana, ale to już zupełnie inny styl i erudycja nie ta. /Monika/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to kolejny tytuł wobec tego do zdobycia:)
      Tak to mnóstwo pracy nad źródłami, długie godziny spędzone w bibliotekach rozsianych po Polsce, a może i po świecie. Trzeba być zapaleńcem i mieć czas:) Ja ubóstwiam tego typu źródła. Mieć w rękach, przeglądać zapiski, które kiedyś pisała czyjaś ręka...wspaniałe uczucie. Niektóre wspomnienia, listy oczywiście ukazały się w opracowaniach, ale większość dostępna jest tylko za zezwoleniem i dla naukowców:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Nie sprecyzowałam , że książka o Zofii Zamoyskiej jest innej autorki, Kruszyńskiej Aldony. Podałam jako przykład biografii, którą ostatnio czytałam. Ale w porównaniu z pełną erudycji i lekkości "Damą w jedwabnej sukni" to "Piękna i dobra" Kruszyńskiej jest pisana dość ciężko. Niemniej warto obejrzeć, ze względu na piękne ilustracje.
      Masz rację, pisanie takich książek jest możliwe chyba tylko przez zapaleńców. Zgromadzić materiały o czyimś życiu, potem to opisać, hm.... tytaniczna praca. /Monika/

      Usuń
    3. Dziękuję, a ja skojarzyłam z inna książką Jastrzębskiej "Tajemnice księżnej Doroty Czartoryskiej". Już wiem, dlaczego tytułu podanego przez Ciebie nie mogłam przy Tej Autorce znaleźć:)
      Dziękuję za podanie Autora:) I tak poszukam:)

      Usuń
    4. Dokładnie to Aldona Cholewianka-Kruszyńska:) A widzę, że popełniła ciekawe pozycje:) Warto się zainteresować:)

      Usuń
  12. Jestem świeżo po lekturze tej wspaniale, lekko i niezwykle ciekawie napisanej książki.Właśnie szukałam czegoś o autorce i wpadłam na Twój Blog.Życiorys Heleny niesamowity, w tym miłość do własnego szswagra. Jak to dziwnie układają się ludzie losy, szczególnie w takich czasach, gdy małżeństwa organizowali rodzice.Zamieściłaś sporo fotografii z książki, ale mnie Helena najbardziej podoba się na zdjęciu, gdzie stoi przy rzeźbionym krześle w tej cudnej sukni.
    Będę tu do Ciebie zagladąć.Ela.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak zachęcałaś do czytania tej biografii, że kupiłam sobie w Krakowie w miłej ksiegarence na rynku.Warto było. Ciekawie napisana, z lekkością, rzeczywiście przenosi w czasie. Księżniczka Helena, do tej pory w ogóle nie znana mi postać stała się po przeczytaniu tej ksiażki prawie bliską mi osobą. Tylko ja okładkę mam jakby ciemniejszą, od tej którą ty zamieściłaś przy recenzji. =Ewa= :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podobała:)
      Okładka mojego egzemplarza również jest ciemniejsza, te na blogu biore ze stron wydawnictw, chyba , że sama robię zdjęcia. Stąd pewnie jakieś kolorystyczne przebarwienia.
      Serdeczności

      Usuń
  14. Dziękuję za zainteresowanie moją książką. Ciekawa recenzja, zawsze dla autora cenna, bo bezstronna. Trafiłam na nią przypadkiem...
    Książki, które publikuję nie są wielkich rozmiarów, ale ogranicza mnie zawsze ilość źródeł, do których jestem w stanie dotrzeć. A fantazjowanie i dopisywanie "faktów", by było wiecej, nie leży w mojej naturze.
    Z zainteresowaniem przeczytałam tez wypowiedzi poniżej. Cieszę się, że książka wzbudza pozytywne reakcje. Pozdrawiam. Będę tu zaglądać. Magdalena J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wpis. Jest mi bardzo miło:) To trochę zmobilizuje mnie do przeczytania w końcu poprzedniej Pani książki:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Czy pani Magdalena Biograff to naprawdę autorka książki o Teofili z Morawskich Radziwiłłowej ?
      Jeśli tak, to proszę o jakieś wskazówki. Mam znajomych, którzy upierają się, że są spokrewnieni
      z Teofilą. Też będę tu zaglądać. Dziękuję za znakomite książki.
      M

      Usuń
    3. Tak, jej blog- http://bioggraff.blogspot.com/ - tam również jest kontakt do Autorki:)

      Pozdrawiam i dziękuję:)

      Usuń
    4. Wielkie dzięki...
      Życzę udanego dnia.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.