Strony

13 lutego 2012

Bogumiła Jęcek, Czarne koronki.

Czarne koronki to tomik wierszy Bogumiły Jęcek, który jest jej debiutem książkowym. Wydany został, jako nagroda w XIX Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Dać świadectwo” 2011 w Krakowie. Wszystkie wiersze w tomiku nawiązują do obrazów norweskiego malarza Edvarda Muncha, wszystkim znanego, jako autora Krzyku. Tytuły wierszy bezpośrednio nawiązują do tytułów obrazów. Oprócz tego pod każdym wierszem odnaleźć można tytuł obrazu, którym był on inspirowany. Autorka pokochała obrazy Muncha podczas wirtualnej wizyty w stałej galerii w jego Muzeum w Oslo. Oprócz wierszy w tomiku odnaleźć można krótką notkę biograficzną norweskiego malarza oraz reprodukcje fotografii jego rodziny.



1884 - Edward Munch - Siostra Inger



Czarne koronki

Opanowanie to cierpliwość. Uczę się sztuki
pozowania. Dla życia jestem piękna, ukoronowało mnie
czarną opaską - patrzę tak, jakbym wiedziała wszystko.
Mam szesnaście lat i zamknięte usta.

Zdradza mnie dłoń. Gdy lekko sztywnieje,
żyły wypełniają się kolorem nieba. To w nich
umiejscawia się bezsilność. I wtedy, wypada krzyk.

Edward Munch "Siostra Inger", 1884


 

To wiersze intymne, które przekazują odczucia wewnętrzne Autorki po skrzyżowaniu drogi z malarstwem Edvarda Muncha. Mało prawdopodobne, aby to, co ujrzała w obrazach poetka, dojrzał podobnie ktoś inny. To własny zapis myśli i uczuć. Tak jak w obrazach Muncha dominuje w nich smutek, ciemne kolory, czasem złowieszczy cień, krzyk, brak światła, chmury i zachodzące słońce. Wiersze nie stanowią jednak opisów obrazów, do których się odnoszą. Malarstwo staje się tu dla poezji inspiracją do przemyśleń. Jak najbardziej polecam.

1889 - Edward Munch - Wiosna


Matka przy chorym dziecku


Zieleń uspokaja, ruch firanek i widoczne
doniczki. Nie mogę patrzeć, jak patrzy; co widzi
w ciemnej podłodze. Słońce nie sięga daleko,
skupia się na oknie.

Siedzi w fotelu, ja przy niej; obie wiemy za dużo.

Nie składam rąk. Trzymam szklankę z pacierzem
i proszę w myślach jak pod kapliczką: spójrz przed siebie,
spójrz, jest otwarte na oścież.


Może poprawić jej poduszkę? Musi to wypić,

bez wiary nie zniknie bezsilność. Znowu ten szept:
chcę do łóżka.

Edward Munch "Wiosna", 1889

Bogumiła Jęcek, Czarne koronki, Wydawca: Śródmiejski Ośrodek Kultury w Krakowie, wydanie 2011, stron 80.

6 komentarzy:

  1. Bardzo poruszające są te wiersze i niezwykle piękne. Doskonale komponują się z nastrojem obrazów Muncha.
    Dziękuję Ci za link do bloga poetki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale malarstwo to dziedzina sztuki, której szczerze nie cierpię, nie rozumiem i która w moim mniemaniu jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu... :( Niemniej jednak na poezję jestem zawsze otwarta. A zwłaszcza na takie literackie interpretacje obrazów. Dzięki tego typu utworom jest mi jakoś łatwiej zrozumieć malarstwo w choćby minimalnym stopniu. Ponadto chętnie sięgam po "nowe pióra"... Na pewno "Czarnych koronek nie ominę". Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy jest inny i rozumiem, że nie można znosić malarstwa, choć sama je uwielbiam. Osobiście nie przepadam zbytnio z kolei za sztuką współczesną, abstrakcyjną i performance.Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Miałem przyjemność uczestniczenia w wieczorku poetyckim Pani Bogumiły. Piękne, poruszające duszę wiersze, doskonale egzystujące jako samodzielne utwory, nawet bez malarskich konotacji. Postać poetki, skromna i piękna zarazem.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Robercie bardzo zazdroszczę uczestnictwa w takim wieczorku. Wierzę, że było wspaniale!

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.