Strony

25 września 2011

Candace Camp, Panna z dobrego domu.

--> -->
Panna z dobrego domu to kolejna powieść autorstwa Candace Camp, jaką miałam możliwość przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Harlequin/MIRA. Jak najbardziej był to mile spędzony czas. Książkę przeczytałam szybko i bezboleśnie. Fabuła jest prosta, niewymagająca zbytniego główkowania, przy której szybko można zregenerować siły.

To oczywiści powieść historyczna, która przeniosła mnie do Londynu roku 1871 i panujących konwenansów. Te ostatnie są nagminnie łamane przez głównych bohaterów. Oto zaledwie osiemnastoletnia Charity po kryjomu odwiedza pewnego ranka hrabiego Simona Dure i proponuje mu siebie, jako przyszłą małżonkę. Skutecznie przekonuje hrabiego, aby ten odstąpił od planów poślubienia jej siostry na rzecz zawarcia małżeństwa z rozsądku z jej osobą. Wdowiec Dure przystaje na propozycję szalonej Charity, ale nie jest mu łatwo odegnać od siebie byłej kochanki. Po za tym przepisowe narzeczeństwo powinno trwać rok, a oto dwoje niby rozsądnych ludzi zaczyna pałać do siebie wielka namiętnością. Oj, nie łatwo jest okiełznać Charity, bowiem ta absolutnie nie planuje być potulną żonką. Obok prawdziwych przyjaciół znajdą się również fałszywi siejący wszem i wobec intrygi i rozpowiadający rożne plotki. Czy panna obroni się przed utratą reputacji? Czy serce przeważy nad rozsądkiem?

Ciekawa i przyjemna lekturka. Niestety trochę niedopracowane jest moim zdaniem tłumaczenie, bowiem nijak nie pasują mi czasami współczesne wtrącenia w eleganckim XIX wieku i wspaniałym języku. Niemniej jak najbardziej jestem zadowolona. Warto nadmienić, że powieść pojawiła się już kiedyś na polskim rynku pod tytułem Jak grom z jasnego nieba.


Candace Camp, Panna z dobrego domu, wydawnictwo Harlequin/MIRA, seria: powieść historyczna, premiera 16.09.2011, stron 448.

2 komentarze:

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.