Strony

11 czerwca 2011

Tomasz Bocheński, Witkacy i reszta świata.

Wydawnictwo Officyna
wydanie 2010
ISBN 978-83-929572-9-4
oprawa miękka
stron 248


W ubiegłym roku nakładem wydawnictw Officyna ukazała się książka literaturoznawcy Tomasza Bocheńskiego Witkacy i reszta świata. Złożył się na nią zbiór esejów w przeważającej mierze poświęconych Witkacemu, choć znaleźć w niej można również szkice na temat twórczości Leśmiana, Herberta czy Aleksandra Wata.

Książka otwiera przed czytelnikiem świat z początku XX wieku. Duży nacisk Autor kładzie na przyczyny zachowań i wyborów życiowych Stanisława Ignacego Witkiewicza. Nawiązuje do postawy duchowej Witkiewicza - ojca, malarza, pisarza i architekta, odwołuje się do jego pobytu w Lovranie, gdzie odwiedzał go jego syn wykorzystując czas na prawdziwe malowanie, a nie jak do tej pory kopiowanie. Nad rozwojem artystycznym syna Stanisław Witkiewicz czuwa również dzięki listom. W nim pokładał wielkie nadzieje, które jednak szybko okazały się płonne, gdy syn zakochał się w demonicznej kobiecie i okazuje się, że jego koncepcje widzenia świata znacznie są zupełnie odmienne. Witkacy poszukiwał swojego ja, głęboko przeżył samobójstwo narzeczonej, potem wydarzenia związane z wojną, podczas której opowiedział się po stronie Rosji i rewolucją. Przepajało go czarnowidztwo, demonologia (częste odwołania do piekła odnaleźć można w jego twórczości), cierpiętnictwo, metafizyczne poszukiwania, niepokoje w rozmyślaniach nad otchłanią świata, narkotyczne doznania, autoironia, lekceważenie codzienności, erotomania. Żona Jadwiga z Unrugów dała Witkacemu prawo do erotycznych awantur, ale nie mieszkała z nim, choć przez lata przepisywała i poprawiała jego rękopisy. Witkacy często też polemizował z Leonem Chwistkiem czy Boyem – Żeleńskim.

W dalszych esejach odnaleźć można opis wkładu w historię literatury trzech wielkich witkacologów: Konstantego Puzynie, Jana Błońskiego i Janusza Deglera. Bocheński odwołuje się do ich dzieł na temat Witkacego. W trzeciej części odnaleźć można szkice poświecone utworom autorstwa Aleksandra Wata, Bolesława Leśmiana i Zbigniewa Herberta. Książkę zamyka esej o Andrzeju Nowickim, którego drzeworyty wspierają oprawę graficzną całej lektury. W książce odnaleźć można również nieznane i niepublikowane, a odnalezione przez Autora reprodukcje kompozycji muzycznych Stanisława Ignacego Witkiewicza. W lekturze można odnaleźć również indeks osób i notę biograficzną. 

Książkę jak najbardziej można polecić wszystkim, którzy zainteresowani są twórczością Witkacego, a także wyżej wspomnianych artystów. Lektura wydobywa na światło dzienne elementy do tej pory nieznane z życia Witkiewicza – syna, zwraca uwagę na wielowymiarowe poszukiwania nie tylko w sferze sztuki, ale i literatury. To lektura, która miejscami potrafi zachwycić płynnością i lekkością języka. Oby jak najwięcej takich książek na polskim rynku wydawniczym.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam twórczość Witkacego i z miłą chęcią przeczytam ten smaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja :) nie słyszałam o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś. Dlaczego mamy takie krótkie wakacje? Może by zmienić zawód?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę warto przeczytać, ja również lubię Witkacego i nawet mam album :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.