Strony

25 lutego 2011

Aleksander Dumas (syn), Dama kameliowa.

Educational Oxford
 seria Klasyka Literatury
Warszawa 2009
stron 180
ISBN 978-83-252-0473-0

Uwielbiam takie książki: klasyka, wielka miłość, XIX wiek. Proza dziwiętnastowieczna jest moim zdaniem niedościgniona.

Akacja powieści rozpoczyna się w dniu 12 marca 1847 roku, kiedy to Autor przechodząc ulicą d'Antin w Paryżu przeczytał afisz informujący o licytacji całego mieszkania wraz z jego umeblowaniem. Zainteresowani kupnem mogli zobaczyć mieszkanie przed wyznaczonym dniem licytacji. Z ciekawości nasz narrator postanowił zajrzeć. Przy okazji dowiedział się, że to bogate lokum należało do kobiety utrzymywanej – Małgorzaty Gautier, a pieniądze uzyskane podczas licytacji będą przeznaczone na spłacenie długów. Autor opowieści postanowił wziąć udział w licytacji. Zainteresował się egzemplarzem książki Manon Luscaut, którą jak się okazało pragnął również posiadać pewien młodzian. Koniec końców Aleksandrowi udało się kupić książkę za niebagatelną kwotę stu franków, a pewnego dnia również poznać rozgorączkowanego młodzieńca Armanda Duvala. Dumas odstąpił książkę Duvalowi w zamian za opowiedzianą historię. Duval zgodził się i w najbliższych dniach nasz Autor towarzyszył młodzianowi w dokonaniu niezwykłej sprawy. Potem od chorego i leżącego w łóżku Duvala poznał historie jego i Małgorzaty Gautier.

biała kamelia
Opowieść, która wzrusza do łez niezależnie od wieku czytającego. Armand zakochał się w Małgorzacie od pierwszego wejrzenia i nawet wiadomość o tym, że jest kurtyzaną nie zmieniła jego uczuć przez lata. Pewne zdarzenia doprowadzają do tego, że kobieta staje się również jego kochanką. Armand nie może jednak znieść myśli o innych mężczyznach w życiu ukochanej. Mimo to miłość jednak coraz bardziej pogłębia się i Małgorzata postanawia porzucić dotychczasowe życie, chociaż niemal tonie w długach, a Armand posiada jedynie osiem tysięcy franków rocznego dochodu. Pieniądze są podstawą w życiu kurtyzany i o nich jest tu wiele mowy. Sama kobieta wie, co to znaczy być kobietą utrzymywaną:

Wszyscy otaczający dziewczynę tak, jak ja, mają w tym interes sądowania najmniejszego ich słówka, wyciągania wniosków z najmniej znaczącego czynu. Nie mamy naturalnie przyjaciół. Mamy kochanków samolubnie wydających swój majątek nie dla nas, jak mówią, ale dla swej próżności. Dla tych ludzi musimy być wesołe, jeśli oni są weseli, zdrowe, kiedy chcą jeść kolację, sceptyczne jak oni sami. Nie wolno nam mieć serca pod karą wygwizdania i zachwiania naszego kredytu. Nie należymy wcale do siebie, nie jesteśmy istotami, ale tylko rzeczami. Zajmujemy pierwsze miejsce w ich miłości własnej, ostatnie w szacunku.

To powieść o sile miłości i poświęceniu się dla drogiej sercu osobie. Miłość owa jest pełna cierpienia i bólu niemającego swoich granic. Nawet w miłości nie można się ustrzec błędów i omyłki we własnych osądach. Dopiero po stracie najbliższych osób potrafimy spojrzeć na pewne sprawy z odmiennej perspektywy. Dla mnie jako wielbicielki XIX wieku jest to nie tylko klasyka literatury. Dzięki specyficznemu językowi, opisom i ukazaniu kawałka świata paryskiego można przenieść się w zupełnie nieznany świat.

13 komentarzy:

  1. Zachęcająca recenzja, więc zapisuję na listę:). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dama kamieliowa" bardzo mi się podobała, a jednak nie zaliczyłabym jej do grona najlepszych powieści XIXw.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spłakałam się kiedyś na tej powieści. Było to dość dawno, ale utkwiło w mojej głowie, bo rzadko mi się zdarza tak wzruszyć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam XIX w. i powieści z tego okresu. "Damę kameliową" czytałam z przyjemnością, owszem, choć raczej bez zachwytu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojej siostrze się bardzo podobało, też muszę przeczytać kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, z przyjemnością. Film też oglądałam, ech, te romanse...

    OdpowiedzUsuń
  7. wiele ekranizacji też widziałam , w tym polską. Ja jestem z natury dusza romantyczną więc wzruszam się na takich książkach do łez:)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam wzruszenia, jakie dawno temu towarzyszyły mi przy lekturze tej książki. Nie jest to na pewno dzieło genialne, ale zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tę książkę. Czytałam ponownie końcem zeszłego roku. I wiem, że jeszcze do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Virginio bardzo dobrze Cię rozumiem:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również bardzo lubię książki o miłości w XIX, więc na pewno po nią sięgnę.
    Fabuła kojarzy mi się trochę z książką "Szkarłatny płatek i biały", która bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja jakoś nie mogłam przejść przez ta "szkarłatny...". Może kiedyś będzie jeszcze jedno podejście:0
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.