Strony

14 listopada 2010

Andy Andrews, Mistrz.

Wydawnictwo Otwarte
Przełożyła Adriana Sokołowska-Ostapko
październik 2010
ISBN: 978-83-7515-098-8
stron: 192

Tytułowym Mistrzem jest staruszek ubrany zawsze w biały podkoszulek i wytarte jeansy, zawsze mający przy sobie nieodłączną walizkę. Mistrz jest przedstawia się jako Jones. Czasami jednak przez niektórych nazywany jest Garcią lub Chanem. Jones jest bardzo tajemniczym mężczyzną, ale zawsze pojawia się przy osobach, które potrzebują pomocy i spojrzenia na swoje życie z innej perspektywy. Niespodziewanie na swojej drodze spotyka go również jako nastolatek Andy, który po śmierci rodziców i utracie domu z powzięcia błędnych decyzji, mieszkał pod molo w parku stanowym Gulf. Bezradny, bez pracy, bez dachu nad głową, bez perspektyw, zrezygnowany. Taka mniej więcej była sytuacja Andy’ego, kiedy spotkał Jonesa, który przedstawił mu kilka dogłębnych myśli, aby młody chłopak mógł spojrzeć z innej perspektywy. Kiedy Andy dostosowuje się do nowych zasad i zmienia swoje życie, staruszek nagle znika. Pojawia się dopiero po latach, kiedy Andy ma już żonę, dzieci, dobrą pracę i przyjaciół. Wówczas Andy dochodzi do wniosku, że Andy pomógł nie tylko jemu, ale również innym osobom w okolicy, zarówno starszym jak i młodszym. Pewnego jednak dnia Jones odchodzi na dobre pozostawiając tylko walizkę…

Historię Jonesa poznajemy z perspektywy Andy’ego. Powieść należy do gatunku tych, które podtrzymują na duchu, nasycone są pięknymi, wyrazistymi radami i do których można zajrzeć zawsze w chwilach zwątpienia. Na końcu możemy odnaleźć tak zwany przewodnik czytelnika, który ma za zdanie umożliwić jak najlepsze zrozumienie idei książki, do której odwołuje się bohater Jones. Do każdego rozdziału zawarto kilka pytań do przemyśleń czy dyskusji w grupie. Powieść napisana jest językiem prostym z uwzględnieniem prawd ludziom wszem i wobec znanych, ale o których niestety często zapominamy. Warto sobie przypomnieć i zastanowić się, czy perspektywa, jaką obecnie obieramy w życiu jest tą właściwą. Książkę czyta się z przyjemnością, choć można uważać jej treść za banalną.

"Taki mam dar. Jedni potrafią pięknie śpiewać, drudzy szybko biegać, ja zaś potrafię zauważać rzeczy, których inni nie dostrzegają, mimo że większość z nich znajduje się na wyciągnięcie ręki. Widzę sytuacje i ludzi z innej perspektywy. Tego właśnie brakuje większości osób: głębszego wglądu, szerszej perspektywy. Dlatego staram się ofiarować im nowy punkt widzenia, który pozwala zatrzymać się, popatrzeć na życie z boku i zacząć od nowa".

4 komentarze:

  1. Hmm, zapytam w bibliotece, coś mi przypomina to jakby streszczenie, ale zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa książka, której nie mam jakoś motywacji kupić:) Aczkolwiek okładka zdecydowanie mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy to jest jakaś specjalna akcja, że dają dwa egzemplarze tej książki? Gdzie bym o tym nie czytała, to ktoś ma dwie sztuki i komuś znaczącemu jedną odstępuje ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł z tą drugą okładką i prezentem dla bliskiej osoby :)
    A książka zapowiada się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.