Strony

20 czerwca 2010

Stanisław Karolewski, Głodny anioł. Jak wyleczyłem się z raka.


Wrocław 2010
stron: 96
ISBN: 978-83-929352-4-7

Mała książeczka, ale jakże osobista w wymiarze. Autor Stanisław Karolewski opowiada o doświadczeniach związanych z przebytą chorobą. Trzy lata temu dowiedział się, że ma raka. Zaczęły się żmudne badania, były dwie operacje i trzy cykle chemioterapii. Autor opowiada o początkach choroby i jej rozwoju. Ukazuje, jakie emocje obudziły się w nim, gdy dowiedział się o chorobie i z czym muszą chorzy ludzie spotykać się w szpitalnej rzeczywistości. Pragnął uporządkować swoje sprawy spodziewając się najgorszego, ale jednocześnie nie był w stanie tego uczynić. W okresie choroby nie jest jednak sam, ma wsparcie ukochanej kobiety, której troska i miłość przynoszą ukojenie smutku. Świadomy medycznej pomocy, poddaje się jej, a gdy ta nie przynosi rezultatu po roku zmagań rozpoczyna leczenie metodami alternatywnymi – głodem, specjalną dietą, bioenergoterapią, energią drzew, śmiechoterapią i siłą woli. Omawia każdy z dziesięciu sposobów od strony naukowej i od strony własnych doświadczeń.

Książka, która może dodawać otuchę chorym. Można w niej wyodrębnić dwie części: część literacką i część stanowiącą swoisty poradnik dotyczący metod leczenia raka. Autor podkreśla, że została napisana przede wszystkim po to, aby przekazać nadzieję chorym i ich rodzinom, że raka oraz każdą inną chorobę można pokonać.

***
recenzja W piaskownicy światów.

2 komentarze:

  1. Witaj :) Śliczny design :)

    Słyszałam o wielu alternatywnych metodach leczenia nowotworów. Osobiście nie lubię nazwy: rak. Rak jest znakiem zodiaku a nie chorobą, dziwnie to brzmi w ustach, kiedy tak jak ja ma się raczej dobre skojarzenia z tym słowem. Spośród wszystkich metod najbardziej ciekawi mnie ta, która bazuje na głodzeniu pacjenta... Chleb i woda i zimne kąpiele, etc.
    Wierzę, że człowiek posiada naturalną osłonę i moc, aby samemu się zregenerować, bo inaczej jak wyjaśnić te wszystkie cudowne ozdrowienia?

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dziś to słowo słyszałam dwa razy:(

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.