Strony

6 kwietnia 2010

Magdalena Witkiewicz, Panny roztropne.


Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
ISBN: 9788392916215
Rok wydania: 2010
stron: 255

Premiera 22 kwietnia
Zabawna i napisana w ciekawy sposób  powieść Magdaleny Witkiewicz, która jest kontynuacją "Milaczka". Książka tytułem jak ewangelicznych treścią nawiązuje do ewangelicznych panien roztropnych.

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: - Królestwo niebieskie podobne będzie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły ze sobą oliwy. Roztropne zaś z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się oblubieniec opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. lecz o północy rozległo się wołanie: - Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie. Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do nieroztropnych: - Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną. Odpowiedziały roztropne: - Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie. Gdy owe szły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: - Panie, panie, otwórz nam. Lecz on odpowiedział: - Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.  (Mt 25,1-13).
Panny roztropne w powieści to panny mądre, które mimo popełnionych wcześniej błędów, właściwie potrafią wybrać swojego oblubieńca. Mają wspaniałe i czyste serca i kiedy zajdzie potrzeba, potrafią podzielić się solą lub oliwą z sąsiadem. Do panien roztropnych należy zaliczyć Milenę zwaną Milczkiem, która po niedoszłym ślubie z dentystą nadal szuka prawdziwej miłości. Jest nią również ciotka Milczka, Zofia Kruk, która pomimo swojego wieku, nadal jest energiczną, pełną seksapilu kobietą, uczęszczającą na zajęcia uniwersytetu trzeciego wieku. Do panien tych należy również Aleksandra Pieczka, była medalistka w gimnastyce sportowej, która po trzech latach związku została zdradzona przez mężczyznę i postanowiła uciec nad morze by zamieszkać w wynajętym lokum. Nad istnieniem panien roztropnych we współczesnym świecie zastanawia się również ośmioletnia Zuzanna zwana Bachorem. Kim natomiast są oblubieńcy? Zofia ma swojego świeżo poślubionego zakochanego w niej po uszy Staszka; Aleksandrze przepowiada w kartach znakomitą przyszłość jej przyjaciel będący gejem; Milenka ma do wyboru dwóch adoratorów; nawet Zuzanna poznaje i zaprzyjaźnia się z Wojtkiem zwanym Harrym Poterem. Między występującymi postaciami są oczywiście mniejsze lub większe powiązania. Aleksandra wynajmuje mieszkanie od Zofii i Staszka poprzez Milenę i zaznajamia się bliżej z bratem sąsiada. Z kolei Zuzanna z ojcem mieszka w tym samym bloku co Milena, a sama jest częstym gościem u Zosieńki.

Wydawałoby się, że wszystko jest pogmatwane. Nic bardziej mylnego. Autorka w znakomity sposób operuje słowem i dowcipem. Znakomicie oddaje charakter każdej z postaci. Potrafi też nakreślić realne intrygi sąsiadów i powiązać wydarzenia w spójną całość. Pisze o tym, czego zawsze pragnęły w życiu kobiety. Zwraca uwagę na drogi wiodące do celu zarówno płeć brzydką jak i piękną. Wspaniała zabawa i duża dawka optymizmu dla czytelnika.

Dobry odpoczynek po męczącym dniu.



Magdalena Witkiewicz, pisarka, marketer z wykształcenia. Miłośniczka literatury oraz dzieci (w szczególności swoich - trzyletniej Lilianki i dziewięciomiesięcznego Mateuszka). Jej pierwsza powieść, "Milaczek", poprawiła humor tysiącom czytelników. Pisarka nie zapomina o swej marketingowej pasji - prowadzi firmę marketingową "Efekt Motyla".(źródło Wydawnictwo SOL)

11 komentarzy:

  1. coś mi się wydaje że wolę te ewangeliczne panny roztropne,
    ciekawa za to jestem bardzo opinii o "Stowarzyszeniumiłośników ...."
    leży u mnie w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko ta różowa okładka jakoś tak nastraja harlekinowo....:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł mi się podoba :)Trochę dużo tego różu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Róż jest uroczy zwłaszcza jak ma się córkę:)Myślę, że nawiązuje po prostu do kobiety i tyle.Po za tym liczy się treść, a nie oprawa:)

    A zapewniam, że przy tej ksiązce można się dobrze bawić. Oczywiście nie jest to pozycja wysokiego lotu, ale czy wszystkie muszą być takie?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już też zaglądam i zaglądam, kiedy napiszesz coś o pozycji, którą właśnie pochłaniasz :)
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam ani tytułu, ani autorki, ani wydawnictwa. Totalna nowość. Gdyby nie Twoja notka, pewnie nie miałabym bladego pojęcia o istnieniu tej książki. :) W każdym razie sam tytuł budzi ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  7. anika28.blog.onet.pl22 kwietnia 2010 19:28

    czytałam "Milaczka" i rozbawiła mnie książka... teraz wzięłam się za "Panny roztropne" i czuję, że właśnie takiej lektury mi na wieczór trzeba :) jeszcze tylko smaczna kawa, i można oddać się błogiemu lenistwu! ps. przyznaję, gdybym nie czytała "Milaczka", nawet bym okiem nie rzuciła na tę okładkę... dla mnie, jak z tandetnego romansidła :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Obie książki pani Magdy są prawdziwym remedium na babskie smuteczki! Co tam okładka, ważne jest wnętrze. A to smakowite, wesołe, dowcipne...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgaga zgadzam się w zupełności!:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie się za nią zabieram.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To miłego odbioru książki :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.