Diabelski hrabia to
debiutancka powieść Melisy Bel, autorki młodej, wykształconej, pięknej i w
dodatku muzycznie utalentowanej, a tym samym niezwykle wrażliwej. Uwielbiam jak ludzie potrafią mówić o swoich pasjach i zamiłowaniu do książek z gatunku romansu/romansu historycznego. W dodatku
kobiety upartej, bowiem powieść wydana została poza jakimkolwiek
wydawnictwem, a o promocję zadbała sama Autorka pozyskując rzeszę
patronów medialnych. Toteż książkę można zakupić albo przez
stronę Autorki, albo przez allegro. To powieść będąca
spełnieniem marzeń. Jest poza tym świadectwem tego, że to co jawi
się niemożliwym, można poprzez działanie zamienić w osiągniecie.
Książka
otwiera cykl powieści zamkniętych w tytule Niepokorni. To
romanse historyczne, których fabula została osadzona w Anglii, tuż
po okresie wojen napoleońskich.
Jest
rok 1818. Do posiadłości Greenhill, należącej do Charlesa
Henry’ego Winstona, trzeciego hrabiego Harrington, przybywa
dwudziestosiedmioletnia wdowa po jego kuzynie, Jocelyn Robertson.
Będąc dzieckiem rządcy i
byłej guwernantki, wychowała się w jednej z posiadłości
hrabiostwa Winstonów i często bawiła się z siostrami i
kuzynostwem Charlesa. Gdy dorosła, kuzyn Edward Ashton poprosił ją
o rękę, a ona się zgodziła. Małżeństwo zostało zawarte wbrew
rodzinie pana młodego, toteż kolejne lata były szczęśliwe, ale
spędzone w skromnych warunkach. W dodatku po śmierci męża,
Jocelyn zostaje zmuszona pozbyć się dobytku, aby pokryć powstałe
długi. Będąc już u kresu finansowych wytrzymałości, kierując
się radami zmarłego męża, postanowiła poszukać pomocy w
Greenhill. Krnąbrny
właściciel nie był zbyt zadowolony, ale to przecież Jocelyn, jego
dawna, acz skrywana w sercu miłość. W dodatku matka hrabiego
zapowiedziała się ze swoimi gośćmi, więc o wygląd posiadłości
należało zadbać. Jocelyn została w posiadłości ochmistrzynią i
skrzętnie, a czasami wbrew woli hrabiego, zajęła się porządkami
w rezydencji. Oczywiście w
sercu diabelskiego hrabiego odżywają stare uczucia, a Jocelyn wcale
nie pozostaje obojętna na specyficzny urok mężczyzny. W
dodatku przyjęcie przynosi same niespodzianki, a
w życiu Jocelyn pojawia się jeszcze inny mężczyzna.
Powieść
napisana z gracją i ze swadą, czasami nawet prześmiewczo. Kot,
a nawet pies odgrywają tu swoje role. W
tym wszystkim tkwi cały urok. Czytelnik zyskuje pewność, że wkracza do
świata niedostępnego dla zwykłego człowieka, w którym
rządzą koligacje, tytuły i pieniądze. Ładnie
przedstawione zostały osobowości bohaterów. Jocelyn jako kobieta
nie ma szans w tym czasie egzystować bez opieki mężczyzny, tym
bardziej, że jej pierwsze małżeństwo nie było akceptowane w
towarzystwie. Pragnie jednak
zarabiać na swoje utrzymanie, więc rada jest z nowej, powierzonej
jej roli. Świadoma tego, że stabilizacja jest chwilowa, myśli o przyszłości. Podejmuje rozsądne decyzje, choć niezgodne z wolą serca. Charles jest mroczny, burkliwy i opryskliwy, ale
wewnętrznie to sympatyczny, ciepły i troskliwy mężczyzna. Czasami
zachowuje się jak neandertalczyk, ale ostatecznie potrafi zmienić
swoje nastawienie i zachowanie. Czego się nie robi dla miłości.
Można
oczywiście czepiać się luźnego podejścia do kwestii garderoby,
współczesnego języka czy zachowań, ale ogólne tło historyczne i
obyczajowe zostało odtworzone. Zresztą
w romansie historycznym nie chodzi o to, aby z pieczołowitością opisywać historyczne detale, bowiem trzeba byłoby cytować naukowe
książki i podawać suche fakty. Wówczas
książka może stać się nudną i pozbawioną należytego
polotu. Co najważniejsze,
Diabelski hrabia
gwarantuje dobrą zabawę i miły czytelniczy odpoczynek. Wielka rezydencja, miłość, dowcip i błyskotliwe dialogi, czego chcieć więcej? Ciekawa jestem kolejnych części w cyklu.
Melisa Bel, Diabelski hrabia, wydanie własne, Lublin 2020, cykl: Niepokorni, t. 1, oprawa miękka, stron 350.
KSIĄŻKĘ MOŻNA KUPIĆ NA STRONIE AUTORKI LUB PRZEZ ALLEGRO.