tag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post4941447024852553942..comments2024-03-29T10:51:00.565+01:00Comments on Słowem Malowane: Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Listy na wyczerpanym papierze.Beata Woźniakhttp://www.blogger.com/profile/05897767158708209094noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-23388824518056742502011-04-17T15:49:02.612+02:002011-04-17T15:49:02.612+02:00Memuarów Przybory też nie miałam okazji przeczytać...Memuarów Przybory też nie miałam okazji przeczytać. <br />MO, mogłaś słyszeć bo jest też audiobook:)<br />pozdrawiam serdecznieBeata Woźniakhttps://www.blogger.com/profile/05897767158708209094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-65355203436621364022011-04-17T15:22:09.645+02:002011-04-17T15:22:09.645+02:00Bardzo chciała bym przeczytać tę książkę. Słyszała...Bardzo chciała bym przeczytać tę książkę. Słyszałam gdzieś jej fragment i urzekła mnie poetyckość tych listów.MOhttps://www.blogger.com/profile/10745653988361561162noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-70452496266131026762011-04-16T22:43:53.112+02:002011-04-16T22:43:53.112+02:00Ja bym to może nazwała nieco ostrzej niż "ind...Ja bym to może nazwała nieco ostrzej niż "indywidualny charakter", ale w sumie się zgadzam... :)<br /><br />No i w sumie dlatego też nie widzę między nimi tej sympatii.<br /><br />Muszę sobie koniecznie przypomnieć Memuary Przybory, od czasu jak przeczytałam "Listy..." za mną chodzą.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-18518045194104865382011-04-16T16:05:13.185+02:002011-04-16T16:05:13.185+02:00Ysabell, bo ten Przybora ponoć cierpiał, a Agniesz...Ysabell, bo ten Przybora ponoć cierpiał, a Agnieszka miała taki indywidualny charakter, ze nie nadawała się do związków na dłuższą metę. owe trzecie zdanie poprawiłam, dziękuję za spostrzegawczość:) <br />forma mi odpowiada jak najbardziej:)a blogger czasami robi lubić psikusy:)<br /><br />pozdrawiam serdecznieBeata Woźniakhttps://www.blogger.com/profile/05897767158708209094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-31247957373333918872011-04-16T13:34:57.201+02:002011-04-16T13:34:57.201+02:004. Ostatnie zdanie za to popieram całym sercem.
5...4. Ostatnie zdanie za to popieram całym sercem.<br /><br />5. Dzięki za ten tekst, mnie o "Listach..." było bardzo trudno na blogu napisać coś składnego i wyszło jak wyszło.<br /><br />6. Zdanie trzecie od końca (choć wyjątkowo bliskie memu sercu w tej formie) miało pewnie brzmieć inaczej.<br /><br />Przepraszam za formę (i przesadną długość), ale pisanie po raz drugi tego samego irytuje. :)<br /><br />Ys.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-17952467816857528142011-04-16T13:34:31.665+02:002011-04-16T13:34:31.665+02:00No i zeżarł mi, blogger jeden, komentarz... To jes...No i zeżarł mi, blogger jeden, komentarz... To jeszcze raz w skrócie:<br /><br />1. Nie miałam tak dużych oporów jak większość czytelników przy czytaniu tej książki. Skoro bezpośrednio i pośrednio zainteresowani nie mieli nic przeciwko, a listy zostały wcześniej ocenzurowane, to o co tyle krzyku?<br /><br />2. Książka jest rzeczywiście piękna i rzuciła światło no koniec KSP. A poza tym pokazała mi moment, w którym Przybora, którego nie mogłabym nawet lubić zmienia się w takiego, którego mogę szanować.<br /><br />3. Z tą sympatią to chyba nie bardzo, wnioskuję z tekstu Przybory po śmierci Osieckiej i z jego opisu tego romansu w Memuarach (coś jak przyznanie się do wyjątkowo wstydliwej choroby)...<br /><br />[żeby nie było za długo, to dzielę komentarz na dwa]Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-42206816344963271832011-04-16T11:49:32.513+02:002011-04-16T11:49:32.513+02:00Allan masz w zupełności rację:)
pozdrawiam serdecz...Allan masz w zupełności rację:)<br />pozdrawiam serdecznieBeata Woźniakhttps://www.blogger.com/profile/05897767158708209094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-643328811105252004.post-28887691096607736152011-04-16T10:49:48.272+02:002011-04-16T10:49:48.272+02:00Nie można budować szczęścia na krzywdzie innych, d...Nie można budować szczęścia na krzywdzie innych, dlatego ten związek trwał tak krótko. Listów nigdy nie czytałem i raczej tego nie zrobię. Uważam iż nie należy przekraczać pewnych granic intymności drugiej osoby. Nawet gdy te listy są wydane w formie książki.Pisany inaczejhttps://www.blogger.com/profile/03418957720417072376noreply@blogger.com